Na czym to łamanie miało polegać? „Na wytwarzaniu wrażenia dwuwładzy w Porozumieniu” – odpowiedział mi „gowinowy” poseł Michał Wypij. Ważne były dawne podziały. Wiosną ubiegłego roku Bielan najmocniej kwestionował przekładanie z inicjatywy Gowina majowych wyborów prezydenckich. Oskarżał wtedy prezesa partii z pozycji propisowskich o paktowanie z opozycją i szukanie miejsc na listach PSL.
Pod powierzchnią tlił się od jesieni spór o skład zarządu i prezydium, dwóch organów partii. Zwolennicy Bielana i wiceprezesa Porozumienia Arkadiusza Urbana twierdzili, że Gowin bezprawnie je poszerzył, „napompował” i że pozwolił na przeprowadzanie personalnych głosowań.
Reklama