Bruksela to stolica Unii Europejskiej i siedziba kwatery głównej NATO. Żadnej z tych instytucji nie przeszkadza brak rządu. Belgowie płacą podatki, działa opieka społeczna, spory polityczne są rozwiązywane podczas rokowań, nie na ulicach, pracują parlament i sądy, policja ściga złodziei, a zamiatacze sprzątają ulice. Dzieje się tak, ponieważ siłę społeczeństwa tworzą nie pompatyczność władzy czy potężna armia, ale sprawne struktury na poziomie centralnym i lokalnym. Belgia trwa dzięki nim.
Jaki z tego morał dla nas? Nie przejmujmy się tak bardzo jakością naszego rządu, wzmacniajmy raczej instytucje państwa i samorządu. Belgowie potrafili je zbudować i warto ich za to pochwalić. Przydają się im teraz, gdy politykom brakuje odpowiedzialności i wyobraźni. A to zjawisko powszechne, także w Polsce.