Monika Olejnik przedstawiając gości swojego dzisiejszego programu mówiła: "Przez sekundę był z nami poseł Brudziński. Wpadł i wypadł, boi się pomarańczowego koloru, a w pomarańczowym kolorze występuje dzisiaj Janusz Palikot. Uspokajamy rodzinę pana posła Brudzińskiego. Jest, jest wszystko w porządku, ale nie będzie go znami, bo wybiegł. Ma jakieś ważne sprawy".

Reklama

p



Joachim Budziński nie zdecydował się na udział w audycji "Siódmy dzień tygodnia", gdy zobaczył, iż jednym z gości jest wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Janusz Palikot.

"Wbiegłem do studia na ostatnią chwilę, ponieważ rano miałem problemy z <odpaleniem> samochodu. Gdy zorientowałem się, że jest tam już pan Janusz Palikot, spokojnie opuściłem studio. Nie chciałem uczestniczyć w tym samym programie z panem Palikotem" - wyjaśniał potem Brudziński.

Reklama

Janusz Palikot widzi to jednak inaczej. "Nikt nie ma obowiązku uczestniczenia w rozmowie ze mną, ale sądzę, że poseł Brudziński opuścił studio, ponieważ obawiał się ze mną dyskusji. Mówimy, że nie akceptujemy Palikota, a prawda jest taka, że nie występujemy, bo nie dajemy sobie rady" - stwierdził.

Według "Rzeczpospolitej", to prezes Jarosław Kaczyński wydał działaczom dowodzonego przez siebie ugrupowania zakaz pojawiania się w tych samych programach radiowych i telewizyjnych, w których gościem jest krytykowany za język używany w polityce Janusz Palikot.