"Szukają, jak by zerwać umowę. Jakby najczarniejszy komunizm był i jeszcze przy tym ministrowie to mówią. A premier: <niech redemptorysta śpi spokojnie>. Cóż to, kolegą jestem? Nie byliśmy kolegami!" - takie słowa można było w nocy usłyszeć na antenie Radia Maryja.

Reklama

Ojciec Rydzyk komentował w ten sposób pogłoski, że zostanie mu odebrana 15-milionowa dotacja na poszukiwanie wód geotermalnych. Formalnie została ona przyznana jego Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.

Ale redemptorysta miał pretensje nie tylko do premiera Donalda Tuska. Szef Radia Maryja był oburzony, że minister szkolnictwa wyższego i nauki Barbara Kudrycka rozważała w jednym z wywiadów przeprowadzenie kontroli w jego wyższej uczelni.

"To jest nie w porządku i żądamy przeproszenia za takie rzeczy. Od kogo jak od kogo, ale od ministra szkolnictwa wyższego i nauki; inteligencja powinna się wiązać ze szlachetnością" - mówił w swoim radiu.

Od ojca Rydzyka dostało się też pełnomocnik rządu do walki z korupcją.

Reklama

"Pani Pitera: <od razu przypatrzymy się finansom Radia Maryja>, co sugeruje, że mamy coś nie w porządku, później pani Huebner... Więc, co my jesteśmy? Jesteśmy zwierzętami, że nie mamy praw? Wraca stare, widzę, tylko że się przebrało w inne kolory i gdzie tu jest demokracja? Tu jest rasizm!" - mówił redemptorysta.

Zakonnik zalecił słuchaczom Radia Maryja pisanie listów protestacyjnych do premiera Donalda Tuska. Prosił też w dramatyczny sposób o wsparcie.

Reklama

"Kochani, to jest bardzo potężna batalia w tej chwili i nie ma żartów. Dzisiaj tak mówią, a jutro coś inaczej: albo zniszczą w sposób bardzo brutalny, albo w aksamitnych rękawiczkach. Ten rząd chyba nie ma nic do roboty, tylko zajmować się Radiem Maryja i nam przeszkadzać".

"Jest Radio Maryja, Telewizja Trwam, <Nasz Dziennik>, Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej: nie robimy tego dla siebie. Ja muszę robić wszystko zgodnie z prawem i szukamy środków, żeby do pierwszego wytrzymać, i to nie jest takie proste, by to utrzymać" - ojciec Rydzyk poprosił w ten sposób o datki na swoje przedsięwzięcia.

W trakcie audycji prowadzonej przez szefa Radia Maryja zadzwoniła na antenę posłanka Prawa i Sprawiedliwości Anna Sobecka, była spikerka tej rozgłośni. Wspierała ojca Rydzyka: "Jest ogromny wytworzony chaos, bo rzucili się prawie wszyscy ministrowie na Radio Maryja i na dzieła, które przy nim powstały".

"To musi być z przyzwoleniem lub na zlecenie szefa" - tak skomentował jej słowa ojciec Tadeusz Rydzyk.