"Czy państwo powinno pomóc spłacać kredyty mieszkaniowe osobom, które straciły pracę?" - takie pytanie skierowała do Polaków Platforma Obywatelska. Co ciekawe, w sondzie zamieszczonej na internetowej stronie partii, zdecydowana większość ankietowanych - aż 63 proc. - opowiedziało się przeciwko.

Reklama

>>>Rządowe kredyty nikomu nie pomogą

Dopłaty do kredytów hipotecznych dla bezrobotnych to sztandarowy pomysł PO na kryzys. Ustawa pozwoli osobom, które stracą pracę, spłacać przez rok kredyt hipoteczny maksymalnie do 1200 złotych miesięcznie z pożyczki udzielonej przez państwo. "Dajemy na to w tym roku 350 mln złotych, ale mamy nadzieję, że całej tej sumy nie trzeba będzie wykorzystać" - mówiła minister pracy Jolanta Fedak.

>>>Rząd mówi jak ulży bezrobotnym z kredytami

Przychylnym okiem na pomysł Platformy patrzy także prezydent. "Wszystkie metody polepszenia sytuacji tych, którzy stracili na kryzysie, są dobre" - ocenił Lech Kaczyński.

Reklama

>>>Rząd udaje, że będzie dopłacał do kredytów

Od początku krytykują go natomiast ekonomiści. "Rządowi chodzi jedynie o uzyskanie efektu propagandowego, pokazującego, że pochyla się nad losem kredytobiorców. Akcja jest nieszkodliwa dla budżetu ale, rząd wchodzi w nie swoje buty i zaczyna konkurować z bankami" - twierdzi Adam Sadowski z Centrum im. Adama Smitha.