Według europosła, PiS popełniło błąd, że nie wytykało działań Komorowskiego, gdy ten był jeszcze tylko pełniącym obowiązki prezydenta. Chodzi o decyzje Komorowskiego - jak wyraził to Kurski w rozmowie dla portalu onet.pl - "w przedmiocie obsady stanowisk po poległych, decyzjach wskazujących na kurs po trupach do władzy pachnący monopolem jednej partii, którego ludzie nie chcą".
Kurski skrytykował także liberalne skrzydło swojego środowiska politycznego, które w kampanii prezydenckiej postawiło na łagodny kurs.
"Ja twierdziłem i mówiłem na posiedzeniach sztabu, że unikanie realnych tematów kompromitujących PO jak: śledztwo smoleńskie, powódź, zawłaszczanie przez Komorowskiego stanowisk i instytucji po osobach, które zginęły po katastrofie smoleńskiej, czyli pójście Komorowskiego do władzy po trupach, nie podejmowanie realnie tych tematów - sprawi, że możemy uzyskać świetny wynik, ale bardzo pięknie przegramy, bo nie będzie żadnego pola rywalizacji, na którym moglibyśmy przekonać ludzi, że Jarosław Kaczyński jest lepszym kandydatem, że np. tylko on jako prezydent będzie gwarantem dojścia do prawdy o Smoleńsku" - powiedział Kurski w portalu Onet.pl
"Zresztą stało się tak jak przewidywałem. Zgodziliśmy się na pułapkę dyskursu, w którym miłość jest przeciwko prawdzie. Na schemat, że oto jest Jarosław Kaczyński skruszony grzesznik, który był premierem w strasznej IV RP, do której nie może być powrotu, skoro przeszedł osobistą tragedię, no to teraz będzie tolerowany pod warunkiem, że przegra, bo nie będzie mu wolno się odezwać z jakąkolwiek krytyką rządzących czy konkurencyjną wobec nich wizją; a naprzeciwko niego jest Bronisław Komorowski, człowiek bez wad, sama doskonałość, urodzony prezydent" - dodał Kurski.
Komentarze (140)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeNikt nie pyta - dlaczego słowa Kaczyńskiego - "Jeśli Komorowski usunie krzyż, pokaże kim jest" mają nieść więcej złych treści od słów Donalda Tuska z 31 stycznia 2010 roku: „Wolałbym, żeby Kaczyński już nie był prezydentem, bo mi to przeszkadza w rządzeniu", czy deklaracji Bronisława K. Póki jest ten prezydent, nie da się dobrze rządzić? Czy znajdzie się kazuista gotów wyjaśnić: dlaczego wola wyjaśnienia największej tragedii w najnowszej historii Polski ma prowadzić do wojny, czemu ma być błędną strategią i eskalować konflikty? Jaka norma etyczna pozwala uznać, że domaganie się prawdy stwarza zagrożenia dla państwa lub jest przejawem politycznych obsesji?
Pytania można mnożyć, bez nadziei na uzyskanie choćby jednej, racjonalnej odpowiedzi.
Bo też nikt takich odpowiedzi nie oczekuje; ani od Bronisława K., z premedytacją wzniecającego spór wokół krzyża, ani od członków tej ekipy – oddających sprawę śmierci polskich obywateli w ręce reżimu wsławionego ludobójstwem i mordami politycznymi. Ci sami moraliści, którzy z takim zapałem tropią wypowiedzi Kaczyńskiego, nie mają cienia odwagi, by ocenić słowa chamów z Platformy, napiętnować aferzystów lub dostrzec prawdę o postaci prezydenta - elekta. Ośmieleni dyspozycją rządzących, ukryci w stadzie gęgaczy, rezonują te same brednie, według normy - słów – paralizatorów.
Ten ciasny, ograniczony sposób erystyki, tuszujący nienawiść do wszelkiej odmienności myślenia i różnicy poglądów, cechuje umysłowość tzw. elit III RP.
nawet rodziny i dziesiątek innych idzie JK i jego wyznawcy. Katastrofa smoleńska nie może zdominować Polski, nie może być jedynym powodem do pełnienia obowiązku PREZYDENTA KRAJU. Z góry też wiadomo że nie zadowoli was ustalenie przyczyn, bo nikt na świecie nie jest w stanie stwierdzić że winny jest Premier Tusk, ale tylko to zadowoliłoby was. Katastrofa jest konsekwencją chorych ambicji braci Kaczyńskich i czołówki działaczy PiS-u, oto prawda której nie chcecie uznać. A kłamstwa, to wasza domena, dlatego też zabrakło prawdy "byłby gwarantem wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej " w
wyborach prezydenckich, kłamstwem też była "przemiana" JK, w którą na szczęście większość polaków nie uwierzyła.
Czyżby Ziobro i inne PiShienki już gryzą śmierdzące dowódctwo zgniłej partii?
Martwa fala jaką jest Zamach Smoleński POwróci ze zdwojona siła i zmiecie te śmiecie, które dzielą łupy tego mordu. Już wkrótce Komorowski i Tusk wylecą na śmietnik historii, a my wezmiemy sie za naprawianie Polski po tych POdłych mordercach Polskiej Demokracji.
Gorzej wychodzą na tym EuropPISłowie, bo nawet oni muszą kręcić młynki razem z Jarosławem. Tańcowały dwa Michał, jeden duży, drugi MAŁY...
W kraju jeszcze tylko Jadwisienka Staniszkisówna potrafi miłować Jarosława bezkrytycznie, no i może Dorota Arciszewska ściele coraz więcej kaczego puchu do pierzynki w wolnych chwilach, kiedy nie robi interesów na poniemieckich majątkach.
Ja...c...ku nie krytykuj capo za zmienność, chyba, że sam szykujesz się do zmiany partii?
Jedyny cytat jaki tu pasuje, to slowa gospodarza domu Aniola z ostatniego
odcinka "Alternatywy 4":
/Budowli my, budowali i sruuuuuuuu!/
pis szczeka, karawana idzie dalej
Panie Tomku, kocha mnie pan? - Cichooo! Bierz lapówe...nawet pucz kaminskiego sie nie udal...
hehehehe...
Cieplo sie zrobilo i wilki musialy odrzucic owcze skóry .
Pis pobekiwal wiele o zmianie jezyka ,pokoju i wspólpracy.
Kaczynski kochal ruskich , Gierka .
Teraz juz znowu wyje i szczeka .
Partia PiS potrzebna w Polsce jak rybie recznik.
Tylko rozróba i wladza im w glowie i nic wiecej.
A podobno POLSKA miala byc najwazniejsza.
PiS = Paranoja i Schizofrenia