"Uważam, że należy zaprosić generała, ale to jest decyzja prezydenta Bronisława Komorowskiego" – podkreśla Stefan Niesiołowski w rozmowie z Onet.pl. "Tak byłoby elegancko" – mówi Niesiołowski, który w czasach PRL spędził w więzieniu trzy lata, a w czasie stanu wojennego był internowany.

Reklama

Według polityka PO majowa beatyfikacja papieża jest uroczystością religijną – a nie polityczną. Poza tym pierwszy prezydent III RP wielokrotnie spotykał się z Janem Pawłem II i był świadkiem w procesie beatyfikacyjnym.

Niesiołowski spodziewa się, że – wciąż wahający się – Pałac Prezydencki w końcu wyśle zaproszenie do Jaruzelskiego. "Nie wiem, czy gen. Jaruzelski skorzysta z niego, bo to człowiek dobiegający już 90-tki i schorowany" – dodaje. Jego zdaniem wyjazd Wojciecha Jaruzelskiego do Rzymu nie byłby negowaniem niedemokratycznego charakteru PRL – jednocześnie jednak trudno jest udowodnić byłemu przywódcy reżimu odpowiedzialność za jakiekolwiek zbrodnie. Niesiołowski nie spodziewa się też od generała żadnych przeprosin – a prędzej wyroku w sprawach karnych, jakie toczą się przeciw niemu.