Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział w środę złożenie wniosku o wotum nieufności dla Grabarczyka. PiS uzasadnia wniosek tym, że Grabarczyk odpowiada m.in. za bałagan na kolei i korki na drogach. Zdaniem prezesa PiS, premier Donald Tusk powołał na stanowisko ministra infrastruktury "wyjątkowego wręcz nieudacznika".

Reklama

Głosowanie przeciw wotum zapowiedziała PO. "Stawianie takiego wniosku to jest czysta kampania polityczna" - oceniła na środowej konferencji prasowej Małgorzata Kidawa-Błońska (PO).

Dodała, że złożenie wniosku będzie też miało swoje dobre strony. "Minister będzie miał okazję jeszcze raz podsumować to, co zostało zrobione przez te cztery lata. To będzie bardzo dobry materiał informacyjny nie tylko dla posłów" - mówiła.

Pytana, czy po wyborach Grabarczyk powinien nadal kierować resortem infrastruktury, Kidawa-Błońska odparła: "Poczekamy na wynik wyborów, wtedy pan premier Donald Tusk podejmie decyzję".

Reklama

Wniosku nie poprze także koalicjant Platformy - PSL. Poseł Stronnictwa Eugeniusz Kłopotek powiedział PAP, że jego partia nie będzie odwoływać "koalicyjnych ministrów". "Za dwa miesiące są wybory. Niech wszystkich nas zweryfikują wyborcy" - dodał.

Według Kłopotka, Grabarczyk nie ma szczęścia zarządzając resortem. "Chłop nie ma szczęścia, bo jak nie problemy z autostradą to z koleją" - dodał.

Poparcie wniosku PiS zapowiedział szef klubu SLD Grzegorz Napieralski. "Nie mamy innego wyjścia" - podkreślił w rozmowie z PAP.

Reklama

Przypomniał, że pod koniec zeszłego roku SLD także złożył wniosek o wotum nieufności dla Grabarczyka odrzucony przez Sejm. "Dziś sprawą honorową byłoby to, gdyby minister podał się do dymisji. Ile jeszcze musi się stać tragedii na drogach czy na torach, żeby to zrobił" - podkreślił.

Napieralski zaapelował też do premiera, by sam odwołał Grabarczyka. "Niech premier nie patrzy, że trwa kampania wyborcza" - dodał.

Wniosek PiS poprze również PJN. Szef sztabu wyborczego partii Tomasz Dudziński przypomniał, że jego ugrupowanie proponowało, by opozycja złożyła wspólny wniosek o odwołanie ministra infrastruktury. "Jeśli złoży to SLD czy PiS, to my ten wniosek poprzemy" - powiedział. Jak dodał, warto, aby Sejm zajął się wnioskiem jeszcze przed wyborami.

Z kolei wiceprezes PJN Paweł Poncyljusz podkreślił, że należy pytać, czy jeśli PO wygra wybory, Grabarczyk dalej będzie ministrem. "My już dawno zadawaliśmy pytanie i namawiamy Polaków, aby w trakcie kampanii wyborczej zapytali Donalda Tuska" - powiedział Poncyljusz. Jak dodał, to "zasadne" pytanie i warto żeby PO "miała odwagę odpowiedzieć na to pytanie, czy dalej Cezary Grabarczyk będzie psuł polską infrastrukturę".