Małgorzata Gosiewska, posłanka PiS, w audycji Moniki Olejnik "Gość Radia ZET" została zapytana o pomysł finansowania zabiegów in vitro z budżetu państwa, za czym opowiadała się kandydująca na stanowisko marszałka sejmu Ewa Kopacz. Zapytana o swoje stanowisko odpowiedziała: "Zdecydowanie nie. Abstrahując od samej metody, oceny i stanowiska Kościoła, chodzi o finansowanie. Jeśli nie stać nas na pomoc ludziom chorym na stwardnienie rozsiane, którzy są młodzi, w zasadzie dopiero co wkroczyli w dorosłe życie i nagle zostają skazani na wózek, nie ma dla nich pomocy. Nie ma finansowania leczenia stwardnienia rozsianego, i nie mają dostępu do najnowocześniejszego leczenia w tej kwestii, a my mamy finansować in vitro?" - mówi Gosiewska.

Reklama

Posłanka PiS skomentowała też wyniki wyborów. "Za siódmym razem wygramy, głęboko w to wierzę - powiedziała Gosiewska. Zapytana, czy po sześciu porażkach wyborczych powinna nastąpić zmiana na stanowisku prezesa PiS, powiedziała jednoznacznie: "Nie, ja jestem w partii, której szefem jest Jarosław Kaczyński, w takiej chcę być i w takiej chcę pracować. Szefem i niekwestionowanym liderem jest Jarosław Kaczyński. Jestem w partii ze Zbigniewem Ziobrą, i bardzo go szanuję" - powiedziała posłanka PiS.

Zapytana o słowa Tadeusza Cymańskiego, który powiedział że Zbigniew Ziobro jest postacią zdolną zastąpić Jarosława Kaczyńskiego, posłanka odparła, że nie ma sensu się nad tym zastanawiać. "Ja szanuję program Prawa i Sprawiedliwości i staram się coś w ten program coś od siebie dawać, ale ja jestem w partii Jarosława Kaczyńskiego. Tak jak byłam blisko Lecha Kaczyńskiego, tak teraz staram się być blisko Jarosława, to jest dla mnie najważniejsze. Byłam w Porozumieniu Centrum, oczywiście dla programu, ale do partii poszłam ze względu na śp. Lecha i na Jarosława, to są moi liderzy. I wierzę, że praca dla nich ma sens, bo oni pracują dla Polski" - zadeklarowała posłanka.

Gosiewska o pomniku ofiar: Koszmarna ohyda>>>

Gosiewska skomentowała też działania Janusza Palikota. Jej zdaniem "to jest facet, który patrzy na politykę bardzo bezwzględnie" - czyta sondaże, szuka tego, co jest w danym momencie popularne i bezwzględnie, brutalnie to wykorzystuje.

Reklama

Zapytana o całkowity zakaz aborcji, który był głosowany w poprzedniej kadencji sejmu, powiedziała: "To temat, o którym trudno jednoznacznie rozstrzygać. Jestem oczywiście za ochroną życia, to temat o którym trudno rozstrzygać, nie wyobrażam sobie sytuacji, że trzeba pozbawić dziecko życia, bo dla mnie to nie jest płód, to jest dziecko. Są pewne dylematy, gdy chodzi o przypadek młodej dziewczyny, która została zgwałcona. Tylko co jest winne to maleńkie dziecko, które inne dziecko nosi w sobie? Powstało w wyniku gwałtu, ale jest życiem. Ale jeśli jesteśmy za ochroną życia, to chrońmy życie."

Powiedziała, że głosowałaby za całkowitym zakazem aborcji. Monika Olejnik zapytała, czy kazałaby rodzić dziecko poczęte w wyniku gwałtu, posłanka odpowiedziała: "Nie kazała, pomagałabym jej uporać się z tą traumą, ona nie musi tego dziecka wychowywać. Tylu ludzi czeka na dziecko, nie może mieć własnego."