Krzywonos zapewnia, że nie obawia się spotkania z Tomaszem Kaczmarkiem przed obliczem sądu. "Niech się wstydzi i powinien mnie sądzić w czasie kampanii wyborczej, a tego nie zrobił" - twierdzi Krzywonos w rozmowie z Radiem ZET. A zachowanie agenta Tomka określa dość malowniczo: "troki od kaleson". Co więcej, legendarna tramwajarka podtrzymuje wszystko to, co powiedziała o najsłynniejszym polskim agencie CBA.

Reklama

A chodzi o słowa, jakie padły w czasie rozmowy z Henryką Krzywonos w Radiu Kielce. Na pytanie o to, czy "agent Tomek krzywdził kobiety", odpowiedziała ona twierdząco. I dodała: "Dla mnie jest to bezczelny facet, który mało tego, że skrzywdził kobiety, (...) ale wykorzystał to w bezczelny sposób, szczyci się tym i teraz startuje w wyborach" - mówiła.

Jednak byłego agenta CBA, który teraz zaczyna karierę jako poseł, najbardziej uraziły słowa: "Dla mnie jest, przepraszam, ale dnem, które krzywdziło ludzi i nieważne kobiety, mężczyzn czy kogokolwiek, ale skrzywdziło całe rodziny, bo kobieta, która była nieszczęśliwa w małżeństwie, usłyszała na siebie całą masę komplementów i zapomniała się, a on to wykorzystał, rozbił całą rodzinę".

Tomasz Kaczmarek domaga się przeprosin, które mają się pojawić na antenie Radia Kielce i w prasie.