Dajmy spokój tym rozpaczliwym próbom przykrycia tej kompromitującej, emocjonalnej i ruchowej niezborności chłopięco-dziecięcej, która została ukazana podczas sobotniego marszu. Partia, której przewodzi Zbigniew Ziobro w dzisiejszych sondażach uzyskuje jednoprocentowe poparcie, więc polska polityka ma poważniejsze sprawy niż list Zbigniewa Ziobry – powiedział Joachim Brudziński w Radiu ZET.

Reklama

Poseł PiS odniósł się także do słów Jarosława Kaczyńskiego, który zaprosił Ziobrę innych członków Solidarnej Polski do PiS.

I to zaproszenie pozostaje aktualne, przede wszystkim dla tych bardzo wielu szczerych i ideowych ludzi, którzy dali się zwieść tej narracji rozpisanej przez Jacka Kurskiego, że powstaje jakieś drugie płuco prawicy - skomentował Brudziński.

Poseł PiS dodał, że zaproszenie do powrotu skierowane jest do tych, którzy nie chcą być pomocnikami Platformy Obywatelskiej i Donalda Tuska”,

Reklama

Politologiczny bełkot o zwycięstwie prawicy przez jej dzielenie skutkuje tym, że gdyby nie secesja Zbigniewa Ziobro, to absolutnym beneficjentem tych sondaży byłoby Prawo i Sprawiedliwość. To, co robi Zbigniew Ziobro i Jacek Kurski, służy Donaldowi Tuskowi i PO - oświadczył Brudziński.

Poseł skomentował też pojawiające się zarzuty o przykręconych mikrofonach podczas marszu w obronie TV Trwam.

Tam było 110 tysięcy ludzi. Z wielką satysfakcją odnotowuję, że Prawo i Sprawiedliwość tak to zorganizowało, że działacze Solidarnej Polski się w tym pogubili - powiedział Joachim Brudziński.