Jak podała "Rzeczpospolita", zgodnie z projektem transport linowy ma być traktowany jak linie energetyczne czy sieci wodno-kanalizacyjne. Chodzi o tak zwane ustanowienie służebności przesyłu. Na razie dotyczy ona inwestycji służących ogółowi mieszkańców.

Reklama

Za wprowadzeniem zmian jest silne, nie tylko w Sejmie, lobby narciarskie. PO chce uchwalić nowelizację jeszcze przed Euro.

Koleje linowe nie mają nic wspólnego z zaspokajaniem bieżących potrzeb ludności - uważa posłanka PiS Barbara Bartuś.

Mamy różne ekspertyzy prawne na ten temat - przyznaje poseł Jerzy Kozdroń z PO, szef nadzwyczajnej podkomisji, który odpowiada za przygotowanie projektu.

Reklama