Dzień po meczu radny PiS napisał na Twitterze: Żałuję, że Policja nie zabroniła marszu Rosjan i honoru Polski musieli bronić +kibole+. Brawo dla nich! Nie dajmy sobie pluć w twarz. W kolejnym z wpisów radny zaznaczył - na prośbę władz PiS - że są to jego prywatne poglądy. Wobec radnego warszawskie PiS wszczęło postępowanie dyscyplinarne.

Reklama

Wiceprzewodniczący warszawskiego klubu radnych SLD Sebastian Wierzbicki określił w rozmowie z PAP wpis Maciejowskiego jako "skandaliczny". Wierzbicki uważa, że stawia on miasto w złym świetle. Zaznaczył, że jako radny Maciejowski reprezentuje Warszawę, a także, że pracował jako wolontariusz podczas Euro 2012.

Wierzbicki podkreślił także, że m.in. ze zdjęć i filmów zamieszczanych w internecie wynika jasno, że podczas bójek agresja była wymierzona m.in. w kibiców rosyjskich spokojnie zmierzających na mecz na Stadionie Narodowym.

Każdy, kto ma Twittera i umie czytać ze zrozumieniem, wie co napisałem - powiedział z kolei Maciejowski. W rozmowie z PAP wyjaśnił, że pisząc "kibole", miał na myśli kibiców, którzy m.in. na forach internetowych sprzeciwiali się przemarszowi rosyjskich kibiców. W święta narodowe przedstawiciele obcej narodowości organizują marsze albo u siebie, albo w kraju podbitym - powiedział. Zaznaczył, że ci, którzy atakowali na ulicach Warszawy rosyjskich kibiców udających się na mecz, to zwykli bandyci i chuligani. Maciejowski dodał, że zrezygnował z funkcji wolontariusza podczas Euro 2012.

Reklama

12 czerwca podczas marszu rosyjskich kibiców na Stadion Narodowy przed meczem Polska-Rosja doszło do bijatyk między pseudokibicami oraz starć chuliganów z policją. W zabezpieczeniu Warszawy wzięło udział ok. siedmiu tysięcy policjantów. Po burdach, które przeniosły się także m.in. w okolice Strefy Kibica, policja zatrzymała ponad 200 osób.

Wcześniej szczegóły zorganizowanego przejścia fanów ich reprezentacji rosyjscy kibice uzgodnili w z urzędnikami warszawskiego ratusza. Przejście na stadion nie zostało zarejestrowane jako oficjalne zgromadzenie publiczne. Mecz zbiegł się w czasie ze Świętem Niepodległości, narodowym świętem Federacji Rosyjskiej, nazywanym Dniem Rosji.

W styczniu tego roku prokuratura rejonowa umorzyła śledztwo w sprawie publicznego znieważenia prezydenta Bronisława Komorowskiego przez Maciejowskiego słowami "bydlę" i "pajac". Chodzi o wpis radnego na Twitterze z 1 listopada ub. roku, po awaryjnym lądowaniu boeinga 767 w Warszawie.