Grzeszczak przyznał w radiowej Trójce, że PSL nie wiedział o kandydaturze Bartłomieja Sienkiewicza na stanowisko szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Dodał jednak, że premier sam dobiera swoich współpracowników i ponosi odpowiedzialność za cały rząd.

Reklama

Grzeszczak podkreśla przy tym, że podzielono odpowiedzialność za różne ministerstwa i nie ma zwyczaju kwestionowania kandydatur, które składa PO lub PSL. Dlatego nie dziwi go, że premier nie konsultował kandydatury Sienkiewicza z PSL-em.

Stronnictwo nie uważa też, by teka wicepremiera dla Jacka Rostowskiego podważała pozycję Janusza Piechocińskiego w rządzie. To powrót do ustaleń sprzed prawie sześciu lat oraz potwierdzenie wysokiej pozycji Rostowskiego w rządzie - tłumaczy wicemarszałek Grzeszczak.

Wczoraj premier ogłosił, że z funkcji szefa kancelarii odchodzi Tomasz Arabski, który zostanie ambasadorem w Hiszpanii, a jego miejsce zajmie obecny minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki. Nowym szefem MSW będzie Bartłomiej Sienkiewicz, były oficer UOP, współtwórca Ośrodka Studiów Wschodnich, a w ostatnim czasie przedsiębiorca działający na rynku usług doradczych.

Reklama