Jak wynika z sondażu zamówionego przez warszawskich samorządowców, gdyby referendum odbyło się w najbliższy weekend, to za odwołaniem Hanny Gronkiewicz-Waltz głosowałoby 57 proc. warszawiaków. Za pozostawieniem jej na stanowisku byłoby z kolei 35 proc.

Reklama

To miasto nie działa. Referendum to bardzo dobry pomysł. Podpisy pod wnioskiem możemy zacząć zbierać choćby i pierwszego dnia wiosny. Nasze struktury są gotowe się w to zaangażować - tak wynik referendum skomentował w „Newsweeku” Poseł Ruchu Palikota Artur Dębski. Maciej Maciejowski, stołeczny radny podkreślił: Potrzeba odwołania pani prezydent jest nieustająca, o pomyśle zbierania podpisów od pierwszego dnia wiosny słyszałem. Akcja będzie miała sens pod dwoma warunkami: jeśli zainicjują ją środowiska samorządowe i jeśli poprą ją opozycyjne partie.

Ten wynik daje do myślenia. W innych miastach, takich jak Łódź czy Częstochowa podobne nastroje społeczne doprowadziły do referendum - zauważył z kolei burmistrz Ursynowa Piotr Guział. Pomysł referendum nie jest nowy wśród warszawskich samorządowców – krąży tam od miesięcy.

Badanie przeprowadził ośrodek ABR Sesta na zlecenie jednej z lokalnych gazet związanych z Warszawską Wspólnotą Samorządową.