Bezpieczeństwo rządowych sieci wygląda fatalnie - mówi w rozmowie z "Wprost" pułkownik Mieczysław Tarnowski, były wiceszef ABW i ekspert od bezpieczeństwa komputerowego. - Atak Alladyna nie był zaawansowany, a i tak haker przedostał się do rządowej sieci - dodaje.

Reklama

Niestety, system nadal funkcjonuje źle. Nie nauczyliśmy się wiele po zeszłorocznych atakach hakerskich przy okazji protestów w sprawie ACTA - tłumaczy pułkownik. - Brak audytów zewnętrznych sieci rządowych, brak procedur bezpieczeństwa, rutyna osób odpowiedzialnych za rządowe sieci - to według eksperta główne błędy.

Rządowa poczta elektroniczna z rozszerzeniem .gov jest mniej bezpieczna od tej z rozszerzeniem gmail, onet albo wp - uważa były wiceszef ABW.

Haker przedstawiający się jako Alladyn 2 zaatakował pod koniec lutego sieci komputerowe kilku najważniejszych instytucji w państwie, m.in. Kancelarii Premiera, MSZ, MON, Kancelarii Prezydenta.

Reklama

Alladyn2 zapewnia jednak, że chce tylko wskazać błędy i dziury w systemie ochrony rządowych sieci. Jak za rok zrobię powtórkę i nie uda mi się nigdzie zdobyć praw admina domeny to będę spał spokojniej :) - napisał, gdy serwis Niebezpiecznik.pl skontaktował się z nim.