W liście przesłanym do szefa rządu, przewodniczący Solidarności Piotr Duda stawia ultimatum - jeśli do 17 kwietnia związkowcy nie otrzymają odpowiedzi, grożą falą strajków w całym kraju.

Reklama

Piotr Duda przypomina o uchwale Komisji Krajowej Solidarności, w której wezwano rząd do wycofania się ze zmian w kodeksie pracy. Chodzi przede wszystkim o pomysł uelastycznienia czasu pracy, w tym o zmianę rozliczania czasu pracy. Związki zawodowe domagają się też rezygnacji z pomysłu likwidacji przywilejów emerytalnych dla osób pracujących w trudnych warunkach oraz podwyższenia płacy minimalnej.

Solidarność upomina się również o rekompensaty dla zakładów pracy, które utrzymują zatrudnienie mimo niezawinionego przez siebie przestoju w produkcji oraz o pomoc przedsiębiorstwom energochłonnym. W liście Piotra Dudy znalazły się również postulaty uchwalenia ustaw, ograniczających stosowanie tzw. umów śmieciowych oraz zaprzestania likwidacji szkół.

Postulaty przypomniane przez przewodniczącego Solidarności były podnoszone między innymi podczas wczorajszego strajku ostrzegawczego na Śląsku.

List został przesłany na ręce premiera oraz do wicepremiera Janusza Piechocińskiego oraz ministra pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza.

Reklama