Czerwcowy Kongres Lewicy spowodował już spore zamieszanie na polskiej scenie politycznej. Sprawa wywołała także dyskusję wśród polityków, gości audycji "Śniadanie w Trójce". Na zjeździe organizowanym przez SLD ma pojawić się Aleksander Kwaśniewski, który wczoraj wraz z Januszem Palikotem i Markiem Siwcem prezentował ugrupowanie Europa Plus. Były prezydent zaznaczył, że na Kongresie Lewicy powinno znaleźć się miejsce dla Ruchu Palikota. Jednak w ocenie wicemarszałka Sejmu Jerzego Wenderlicha z SLD, partia Janusza Palikota ma marginalne znaczenie na lewicy. Nie chcę komentować bytów, które mieszczą się na scenie politycznej w granicach błędu statystycznego, tak jak w sondażu CBOS - powiedział Jerzy Wenderlich.

Reklama

Europoseł Marek Siwiec, reprezentujący w audycji Ruch Palikota, chce, aby Kongres Lewicy miał charakter otwarty. Polityk ironizował, że ostatnio SLD pragnie zdobyć monopol na lewicowość. Może w posiadaniu partii Leszka Millera jest taki wzorzec co jest lewicą stuprocentową, a co tylko osiemdziesięcioprocentową - zastanawiał się Marek Siwiec. W ocenie Rafała Grupińskiego z Platformy Obywatelskiej, najbardziej na zamieszaniu na lewicy straci Janusz Palikot. Zdaniem szefa klubu PO, inicjatywa Europa Plus ma poważne problemy. Trudno byłoby sobie wyobrazić większy falstart Europy Plus, myślę, że za pół roku Kwaśniewski będzie chciał się pozbyć Palikota ze swojego otoczenia - mówił Rafał Grupiński.

Eurodeputowany Solidarnej Polski Jacek Kurski ocenił, że trzem przywódcom lewicy daleko do rzeczywistej socjalnej polityki. To hucpa przebierańców, spotyka się trzech luminarzy lewicy - drwił Jacek Kurski. Ornitologicznych porównań doszukiwał się Marek Sawicki z PSL. Polityk nie rozumie dlaczego Aleksander Kwaśniewski pomaga Januszowi Palikotowi. Ten krzyk o Kongresie Lewicy przypomina tak naprawdę wiosenny przylot i darcie się ptaków w kluczach na niebie - ironizował poseł PSL.

Joachim Brudziński z Prawa i Sprawiedliwości nie ma złudzeń, że politykom Europy Plus chodzi wyłącznie o posady w Parlamencie Europejskim. Spoiwem łączącym tych kawiorowych przedstawicieli lewicy jest perspektywa serwitutów brukselskich - podkreślił Joachim Brudziński.
Henryk Wujec z Kancelarii Prezydenta podkreślił, że lewica zamiast dyskusji nad programem niepotrzebnie wdała się w spory personalne. Dziwię się, że lewica nie potrafiła usiąść i porozmawiać, jest tylko rywalizacja - powiedział doradca prezydenta.


Reklama

Na Kongres Lewicy zaproszono trzech byłych prezydentów: Wojciecha Jaruzelskiego, Lecha Wałęsę i Aleksandra Kwaśniewskiego. Według polityków Ruchu Palikota obecność tego ostatniego uzależniona jest od zaproszenia na kongres także Janusza Palikota. Sam były prezydent jednak zaprzeczył i zaznaczył, że obecność lidera Ruchu Palikota nie jest warunkiem jego udziału w Kongresie organizowanym przez SLD.