Była posłanka Samoobrony w ławach sejmowych zasiadała przez ponad dwa lata. W 2007 roku bez powodzenia starała się o reelekcję. Rok później zakończyła działalność polityczną i odeszła z Samoobrony.

Politycznej kariery nie wspomina najlepiej. I nie tylko dlatego, że - jak mówi - siedzenia na sejmowej sali plenarnej są niewygodne i przez nie nabawiła się problemów z kręgosłupem.

Reklama

Cały ten gmach jest przepełniony złością, tutaj nie ma przyjaźni. Ludzi nie potrafią się ze sobą zaprzyjaźnić - mówi Beger.

Porażkę w polityce uznaje za swoją największą życiową klęskę. Mam teraz cięższe życie. Jestem rozgoryczona i rozżalona -mówi.

Renata Beger zasłynęła między innymi w sprawie tzw. afery taśmowej, kiedy razem z dziennikarzami TVN nagrała tajne negocjacje z wiceprezesem PiS Adamem Lipińskim i posłem Wojciechem Mojzesowiczem. Dziś bagatelizuje swój udział w intrydze.

Reklama

Ja nie knułam. Oni się sami podkładali (...) Po co się pchali? - mówi była posłanka. Jej zdaniem w polityce powinno być więcej kobiet, bo one nie knują tak jak mężczyźni. Są lepsze, bardziej zdyscyplinowane - mówi Beger.

Była posłanka stwierdziła też, że nie wierzy w wolność mediów. - I tak pokaże pan to, co uzna za stosowne - mówi reporterowi "Uwagi".