Nie zgadzamy się z decyzją sądu, który wobec marszałka zastosował warunkowy areszt. Naszym zdaniem, skoro sąd uznał dowody przeciwko Mirosławowi K., to według naszej oceny w świetle przedstawionych materiałów powinien być zastosowany areszt bezwzględny - mówi Gazeta.pl Grzegorz Janicki z Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie.

Reklama

Dla polityka PSL żądano trzymiesięcznego aresztu.

Mirosławowi K. grozi do 10 lat więzienia, po tym jak usłyszał siedem zarzutów korupcyjnych.

Jest podejrzany m.in. o przyjmowanie łapówek, płatną protekcję, a także przyjmowania korzyści osobistych, w tym m.in. zaspokajanie potrzeb seksualnych. Według śledczych Mirosław K. w latach 2001-2012 wziął łapówki od 1,5 tys. do 30 tys. zł.

Reklama

Zażalenie prokuratury na decyzję sądu nie ma wpływu na decyzję o tym, że może on puścić areszt tymczasowy. Musi tylko wpłacić 60 tys. zł jako poręczenie majątkowe.