Ta sprawa wody wyszła na jaw, gdy wodociągi zaczęły poszukiwać, gdzie "ginie" im sporo wody. Podejrzewano awarię, ale okazało się, że to Jolanta Kwaśniewska miała tajne ujęcie wody w garażu tego domu i podlewała ogródek - powiedział "Faktowi" Kaczmarek.

Reklama

W rozmowie z dziennik.pl poseł PiS precyzuje

Znajomi Kwaśniewskich, czyli Maria J. i Jan J., oraz były prezes Budimeksu jasno wskazali w toku śledztwa, gdzie był punkt podłączania wody - stwierdził Tomasz Kaczmarek.

Dodał, że organa ścigania nic z tym nie zrobiły.

Jolanta Kwaśniewska nawet nie została przesłuchana - mówi w dziennik.pl poseł PiS.

Reklama

Co na to była Pierwsza Dama?

Wszelkie insynuacje wcześniejsze i obecne pana posła Tomasza Kaczmarka pozostawiam bez komentarza - powiedziała "Faktowi" Jolanta Kwaśniewska.

Tabloid przypomina, że Kwaśniewscy od samego początku wypierają się tego, by dom w Kazimierzu Dolnym należał do nich.

Reklama

To była ich willa. Swoją wiedzę opieram na materiale dowodowym, jaki został zebrany przez CBA w trakcie operacji. W willi były rzeczy Jolanty, jej ubrania, suknie - wylicza w "Fakcie" Kaczmarek i dodaje, że nie było tam rzeczy należących do innych osób.

Według niego swój ukryty pokój miał tam także Aleksander Kwaśniewski.

Znajdowało się tam tajne pomieszczenie za regałem na książki, tam były pamiątki Aleksandra Kwaśniewskiego: obrazy, książki z dedykacjami - mówi o ustaleniach ze śledztwa poseł PiS.

Sprawa z tzw. "willą Kwaśniewskich" rozpoczęła się po ujawnieniu nagrań z rozmowy Józefa Oleksego z biznesmenem Aleksandrem Gudzowatym. Polityk SLD mówił, że dom w Kazimierzu jest własnością pierwszej pary, a ta nie będzie mogła wykazać, skąd miała pieniądze na jego zakup. Wtedy ruszyła operacja CBA pod wodzą Mariusza Kamińskiego, w której aktywny udział brał Tomasz Kaczmarek. Zdaniem posła PiS zebrano wtedy liczne dowody na to, że willa należy do Kwaśniewskich. Innego zdania była prokuratura, która uznała, dowody na to, że dom należy do Kwaśniewskich, nie są wystarczające.