Nie są istotne media i opozycja, ale reakcja Polaków. Trzeba pozyskać na nowo ich zaufanie - mówił Jarosław Gowin w "Faktach po faktach", tłumacząc się z listu, w którym ostro skrytykował działalność PO. Przyznaje, że zdawał sobie sprawę, że opublikowanie pisma może chwilowo obniżyć notowania partii, jednak długofalowe zyski z debaty programowej będą dużo większe. Jesteśmy na dwa lata przed wyborami, to ostatni moment, by zacząć odzyskiwać zaufanie wyborców - dodaje.
Gowin przyznaje też, że jest realistą i nie wierzy, że jeśli wystartuje, to będzie faworytem w wyborach na szefa partii. Nie chce jednak wciąż oficjalnie zadeklarować, że wystartuje. Tłumaczy, że jeśli zmienia się reguły wyborcze w trakcie gry i skraca okres kampanii wyborczej, to trzeba poczekać do kongresu partii i dopiero po uchwaleniu zasad wyboru nowego przewodniczącego, zgłosić się jako kandydat.
Były minister sprawiedliwości zdradza też, że konserwatyści mają w PO dużo mniej miejsca, niż jeszcze kilka miesięcy temu.
Komentarze (14)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeProsze tego szczura pisowskiego zlapac za frak i szpica w dooope.
Przeciez on marnuje caly wieloletni dorobek PO. Wasza ciezka praca
pojdzie na marne jezeli ten cyniczny facet zostanie w Partii.
W PO nie ma miejsca dla takich przydooopasow prezesa, grzyba i pogromcy
policjantow jak Gowin, Zalek i jeszcze paru.
Prosze to przemyslec i zrealizowac.
GOWIN chce ratować POdtopionych i z POsłem Godsonem wyciągają POmocne ręce jako koła ratunkowe dla TonącejPlatformy - lecz tonący myślą że to Brzytwy i Spanikowani odpływają na Większą Topiel - a każdy z nich myśli osądzając POsobie i Pogrąża się w Topielisku - na pewno niestety
Lizali sie ?
ALE NARAZIE NIE WIDZE TAKICH LUDZI I PARTI.
a szkoda.
Nie sadze aby Tusk pozwolil zrobic z PO prawicowa partie...