KRRiT przyznała telewizji Trwam miejsce na multipleksie telewizji cyfrowej. Politycy koalicji i opozycji w decyzji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji dostrzegają przejaw poszanowania zasady wolności słowa. Zdaniem Waldemara Pawlaka Polska po '89 roku dążyła do pluralizmu życia społecznego. Przyznanie katolickiemu nadawcy miejsca na multipleksie jest jego realizacją - twierdzi polityk. Jednak w opinii byłego premiera decyzja KRRiT mogła zostać podjęta dużo szybciej. Gdyby Rada nie robiła dziwactw, to nie byłoby takiego poruszenia, które mimo woli wywołała i tym samym spopularyzowała TV Trwam i Radio Maryja w sposób zupełnie niezamierzony - stwierdził.

Reklama

Zadowolony z decyzji Krajowej Rady jest także opozycyjny polityk - Andrzej Rozenek. Na antenie radiowej Trójki poseł Ruchu Palikota powiedział, że nie zgadza się z poglądami głoszonymi przez ojca Rydzyka, jednak je szanuje. Jego zdaniem, każdy powinien mieć prawo do głoszenia swoich opinii. O zwycięstwie pluralizmu mówił także Ludwik Dorn. Jego zdaniem, Rada podjęła jednak decyzję o przyznaniu miejsca na multipleksie telewizji Trwam pod wpływem nacisków ze strony społeczeństwa. Polityk Solidarnej Polski dodał, że postanowienie KRRiT to zamknięcie jednego z frontów przez obóz władzy.

Z kolei Rafał Grupiński, przewodniczący klubu parlamentarnego PO odpierał zarzuty, jakoby na decyzję KRRiT wpływ miały naciski ze strony społeczeństwa. W jego opinii chodziło tylko o spełnienie przez telewizję Trwam i ojca Ryzyka wymogów formalnych. TV Trwam ma swoją rolę religijną i niech ją wypełnia. Mam nadzieję, w przyszłości będzie w mniejszym stopniu stacją polityczną - dodał polityk. Mariusz Błaszczak z PiS jest natomiast zdania, że pierwotne odmówienie telewizji trwam miejsca na multipleksie było podyktowane chęcią wyeliminowania opozycji. Polityk przypomniał, że członkowie Rady są desygnowani przez obóz władzy. Szef klubu parlamentarnego PiS dodał, że katolickiemu nadawcy koncesja powinna być przyznana już dwa lata temu. Odmienne zdanie wyraził Jerzy Wenderlich z SLD. Polityk oświadczył, że nie cieszy się z decyzji Rady. Dodał, że postanowienie zostało wydane gwałtownie, co wywołało u niego zdziwienie.

Telewizji Trwam wczoraj zostało przyznane miejsce na multipleksie telewizji cyfrowej. Przewodniczący Rady Jan Dworak powiedział, że nadawca Trwam, fundacja Lux Veritatis, spełniła wszystkie wymogi koncesyjne oraz warunki konkursu. Rada pierwotnie odmówiła miejsca na multipleksie katolickiemu nadawcy, twierdząc, że nie ma on wystarczającego zabezpieczenia finansowego. Nadawca Trwam, fundacja ojca Tadeusza Rydzyka Lux Veritatis oprotestowała tę decyzję. Przez miasta, także w USA, przeszły marsze protestacyjne. Do Rady miesiącami płynęła lawina listów. Sprawą zajmowały się wielokrotnie komisje sejmowe i senackie.

Reklama