Jesteśmy na granicy frekwencji z winy PiS. Dopóki to była oddolna, obywatelska inicjatywa to było noszenie. Była absolutnie pewna frekwencja na poziomie trzydziestu kilku procent - powiedział w programie "Jeden na jeden" w TVN24 eurodeputowany Jacek Kurski (SP).
Reklama
W momencie kiedy z buciorami w kampanię referendalną weszło PiS i zrobiło mordobicie z Platformą, to część byłych wyborców PO nagle zorientowała się, że zagra w orkiestrze PiS, a nie bardzo ma na to ochotę. Moim zdaniem może nie być frekwencji - podsumował Jacek Kurski w TVN24.
Komentarze (20)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeGWNO MACIE DO GADANIA W WAWIE I STAD TWOJA FRUSTACJA
JESTEŚCIE KANAPOWĄ PARTYJKĄ Z KTÓRĄ NIKT SIĘ NIE BEDZIE LICZYŁ A NA PEWNO NIE JARO.
A KYSZ!!!
CUD obiecał całej nacji.
Trafnie uznał – lud to kupi!
Lud naiwny, ciemny, głupi.
No i młodzież uwierzyła,
do urn wartko podążyła.
I we Wronkach i w Półtusku,
dali głos Donaldu Tusku.
No nareszcie jest nadzieja!
Naród wybrał czarodzieja.
Media wielce mu pomogły,
nawet Doda wzniosła modły.
To co najpierw obiecywał,
po wyborach odwoływał.
Toż to kawał hipokryty,
rude włosy, wzrok kosmity.
Serki, jabłka podrożały,
A indeksy pospadały!
No i w końcu stał się CUD,
Czary mary… mamy SMRÓD
czlonkom PIS ...prewencyjnie poucinac penisy..
. Prezes Wiecznie Zywy-ZBAW nie uzywa, nie uzywal i nie bedzie uzywal
i zyje..
http://niezalezna.pl/46987-synekury-lista-ludzi-platformy-w-spolkach-miasta-stolecznego-warszawy
co ma Górski z gazetą wyborczą? wszystko
Jakim trzeba być prymitywnym i ograniczonym człowiekiem, żeby przyklaskiwać radośnie takim kanaliom jak Kaczyński i Maciarewicz...
.Paranoja! Jakim trzeba być ograniczonym intelektualnie człowiekiem żeby wierzyć w brednie Macierewicza i jego "fachowców"!
Antek świr to pożyteczny idiota-agent dla KGB.
Trzeba być debilem żeby korzystać z spreprowanego przez blogera KGB zdjęcia z katastrofy. Antek jest w takim stopniu paranoi i zmatolenia, że usiłuje z szamba zrobić perfumerię a raczej wcisnąć ciemniakom brednie, że czarne to białe.
NIE CHCESZ W WARSZAWIE ANTKA PSYCHOLA - NIE IDŹ NA REFERENDUM
.Paranoja! Jakim trzeba być ograniczonym intelektualnie człowiekiem żeby wierzyć w brednie Macierewicza i jego "fachowców"!
Antek świr to pożyteczny idiota-agent dla KGB.
Trzeba być debilem żeby korzystać z spreprowanego przez blogera KGB zdjęcia z katastrofy. Antek jest w takim stopniu paranoi i zmatolenia, że usiłuje z szamba zrobić perfumerię a raczej wcisnąć ciemniakom brednie, że czarne to białe.
NIE CHCESZ W WARSZAWIE ANTKA PSYCHOLA - NIE IDŹ NA REFERENDUM.
Nie mówiąc już o takich lawirantach, jak Kluzik-Rostkowska.
Jeśli TVN 24, TOK-fm i "Gazeta Wyborcza" robią z kogoś bohatera i idola, to znaczy, że coś z nim jest raczej nie w porządku.
Migalski i Kluzik-Rostkowska byli ulubieńcami niechętnego PiS głównego nurtu mediów, dlatego uznali się za fachowców od kontaktów z dziennikarzami.
Większość polskich mediów jest bezpośrednio zaangażowana w polityczny konflikt, w którym przeciwnikiem jest Prawo i Sprawiedliwość i Jarosław Kaczyński. Sympatie właścicieli mediów i ich funkcjonariuszy na etatach dziennikarskich lokują się po stronie Platformy Obywatelskiej, szerokiego obozu socliberałów oraz lewicy postkomunistycznej. Do tej grupy dołączyły właśnie media publiczne "wyczyszczone" z dziennikarzy podejrzewanych o "pisowskie odchylenie".
Wybory w kraju postkolonialnym nigdy nie są demokratyczne, ponieważ w postkolonialnym kraju nie ma demokracji. Gdyby była demokracja, to by była wolność słowa. Gdyby była wolność słowa, to byłyby różne stacje telewizyjne – nie tylko takie, które nienawidzą Jarosława Kaczyńskiego. Upubliczniane, w sposób niemal totalny, są takie opinie, które są na rękę reżimowi. Nie ma w Polsce żadnej wolności słowa. Zamiast wolności słowa jest przemoc medialna. To jest przemoc gorsza niż fizyczna.
W Polsce widoczna jest tendencja do rugowania głosu opozycji z głównych mediów. Jedną z cech państwa totalnego jest chęć uznania kogoś, kto ma inne poglądy, za osobę nie w pełni władz umysłowych. Druga cecha to zajmowanie się - jako najistotniejszym problemem - opozycją. Niestety, te dwa warunki w Polsce są teraz spełnione.
Nie mówi się, jaki jest rząd, ale jak "brzydka" jest opozycja. Systematyczne stosowanie tego mechanizmu przez kilka lat przyniosło wymierne wyniki, co doprowadziło do obniżenia wiarygodności Prawa i Sprawiedliwości w oczach społeczeństwa.
Po ponad 20 latach od upadku PRL powinniśmy się wreszcie doczekać prawdziwych mediów publicznych, które powinny wypełniać swoją funkcję - pośrednika pozwalającego na prezentowanie różnych poglądów, a nie być cały czas stroną, która myśli tylko o tym, jak sterować świadomością ludzi. Media publiczne powinny jedynie dostarczać informacje. Ich ocena należy już do widzów i słuchaczy.
KOMOROWSKI TO PREZYDENT POLAKOW...
a
kaczynski to panienka Rydzyka.
(oczywiscie bez obrazania panienek:)
Warszawa da mu kopa jak zawsze w 4-litery !
PIS to zwis.!!