Tomasz Siemoniak mówi, że strona polska jest zadowolona z ogłoszonej w Brukseli decyzji o wysłaniu do Europy Wschodniej dodatkowych sił morskich, powietrznych i lądowych. Minister nie odpowiedział na pytanie, co dokładnie decyzja NATO oznacza dla Polski.
Reklama
Szef MON spotka się jutro w Waszyngtonie z szefem Pentagonu Chuckiem Hagelem. Minister ujawnił, że będzie zabiegać, by amerykańskie myśliwce, które przylatują do Łasku na ćwiczenia pozostały w Polsce na stałe. Minister Siemoniak powiedział, że kwestia rozlokowania w Polsce znaczących sił lądowych jest dużo bardziej skomplikowana, ale będzie to jeden z tematów jego rozmowy z sekretarzem obrony Stanów Zjednoczonych.
Komentarze(13)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszebezrobotnych
. Przecież na obloty państw bałtyckich latają Mig 29?
Powinien wiedzieć, że też jest ministrem tymczasowo - do wyborów albo ... np poleci?
Ale krasc to te parszywce umiejom...Jarek nawet nie ma dla kogo krasc !!!
Amerykańska tarcza antyrakietowa będzie bronić nie tyle nas co Hameryki a więc jej elementy w Polsce można traktować jako część stałej obecności wojsk amerykańskich w Polsce co będzie miało pewne znaczenie dla naszego bezpieczeństwa ale praktyczne tylko wtedy, jeżeli te urządzenia będą współpracowały z systemem tzw. polskiej tarczy antyrakietowej, w ramach systemu NATO.
Kompania to za mało; praktyczna wartość zero, nawet jako gest, to tylko taki kwiatek do kożucha, mogą paradować podczas uroczystości jakichś, nic więcej !
Bardziej poważne, praktyczne, znaczące i przydatne, byłoby stacjonowanie w Polsce, na stałe, kilkudziesięciu, w pełni uzbrojonych samolotów, Sił Powietrznych USA, kilku, specjalistycznych, silnych batalionów, wojsk lądowych, w tym, większa ilość zestawów, w pełni uzbrojonych wyrzutni rakiet Patriot i może kilka okrętów na Bałtyku.
Rotacyjna obecność, bywa, że nieuzbrojonych, wyrzutni rakiet Patriot, jest niepoważna; Polacy odbierają ją jako kpiny ...
Okazjonalna, obecność amerykańskich samolotów, to także niepoważne traktowanie Polski, jak deklarują prezydenci USA, ważnego sojusznika Ameryki, tak samo jak fakt, że za ciężką kasę, kupiliśmy 48 myśliwców a dopiero teraz, mozolnie negocjujemy zakup ich najnowocześniejszego uzbrojenia ...!!!
To już na etapie, negocjacji kontraktu zakupu myśliwców, należało uzgodnić zasady ich dozbrajania, zakupu przez Polskę, najnowocześniejszego uzbrojenia a nawet jego produkcji w Polsce, a gdyby Amerykanie nie chcieli się na to zgodzić, należało zakupić myśliwce u kogo innego, choćby szwedzkie czy francuskie.
Planowany zakup helikopterów i dronów, też należy dobrze przemyśleć, obwarować w kontraktach, zapisami iż Polska będzie miała dostęp, do ich produkcji, najnowocześniejszego uzbrojenia oraz, że elementy wyposażenia i uzbrojenia będą produkowane także w Polsce aby nie doszło do takiego niewyobrażalnego, absurdu i karygodnego, przestępczego, skandalu,
jak przy wyposażaniu polskich, rządowych, samolotów Tu-154M Lux i samolotów CASA, w amerykańskie, nowoczesne, komputerowe systemy awioniki; gdy zakupiono systemy ale bez niezbędnych map cyfrowych lotnisk i ich okolic etc. co uczyniło te systemy bezużytecznymi a przecież te systemy gdy są
w pełni wyposażone, umożliwiają lądowanie samolotów w każdych warunkach, nawet na źle wyposażonych lotniskach.
Gdyby te systemy były sprawne, to jeżeli nie było zamachu, najprawdopodobniej nie byłoby katastrofy, samolotu CASA w Mirosławcu i katastrofy, rządowego Tu-154MLux (101), w Smoleńsku ...!!!
W dzisiejszych czasach, to kupujący, stawia warunki a jeżeli tego nie robi to znaczy, że jest głupi albo, że go niepoważnie kontrahent traktuje! Ot, co !
O amerykanskich brygadach, to trzeba zapomnieć i nie ma co mówić, gdyż tylu żołnierzy USA nigdy nie wyślą do Polski !