Żyłem w przeświadczeniu, iż z prezesem Belką mam świetne stosunki - mówi były minister finansów.

Ta rozmowa (Belki i Sienkiewicza) ma wiele wątków absurdalnych. Ani jedna ani druga strona tego domniemanego dealu nie była możliwa. Po pierwsze, nie było potrzeby doprowadzenia do mojej dymisji, bo dokładnie w lipcu powiedziałem premierowi, że będę chciał odejść w trakcie rekonstrukcji. Premier naciskał jedynie bym został. Po drugie nie było żadnej możliwości użycia tego rodzaju zapisów, o których mowa, do wspierania ambicji politycznych rządzących. Jeden pan drugiemu panu sprzedawał most Kierbedzia - mówi o rozmowie szefa NBP i MSW zarejestrowanej w restauracji Sowa i Przyjaciele Jacek Rostowski.

Reklama

Gość RMF FM przyznaje jednak, że gdyby była próba używania takich zapisów, do finansowania deficytu, w sytuacji nie kryzysowej on by był temu przeciwny. - Przeciwstawiłbym się i nie byłbym jedyny - dodaje.

Rostowski mówił także, że jest pod dużym pozytywnym wrażeniem tego, co powiedział wczoraj minister Bartłomiej Sienkiewicz.

Sienkiewicz: Przyszłości politycznej nie mam, ale wyjaśnię kto nagrywał rozmowę

Reklama

Chce powiedzieć, że pan minister Sienkiewicz tutaj bardzo mi zaimponował. To przysparza mu dużo honoru i jest to dla mnie postępowanie honorowego człowieka i dżentelmena - mówił Jacek Rostowski.