Prezydium klubu PO zawnioskowało do posłów o usunięcie Smirnowa. Rezygnację złożył również sam Andrzej Smirnow.

- Poseł przemyśli jeszcze swoje decyzje. Jeśli będzie chciał wrócić, to wróci. Jeśli nie, to rekomendujemy jego usunięcie - mówi Urszula Augustyn. Powód: polityk nie wziął udział u w głosowaniu nad wotum zaufania dla rządu. Tłumaczył, że nie chciał popierać gabinetu Tuska, ale jednocześnie był jeszcze członkiem klubu PO. Dlatego wolał po prostu nie głosować. Dodał, że nie zamierza wracać.

Reklama

- Ile lat może trwać sytuacja, że jedna partia jest u władzy, strasząc drugą. Potrzeba zmian. Na razie nie mam politycznych planów, będę posłem niezrzeszonym - mówi nam poseł Smirnow.

PO wiedziała, że w najważniejszym od tygodni głosowaniu nie weźmie udziału posłanka Ewa Kołodziej. Liczyła się też z nieobecnością Radosława Sikorskiego, który jednak ostatecznie zdążył wrócić z Brukseli. Ale postawa Smirnowa ją zaskoczyła. Poseł w klubie PO był bardzo krótko - objął mandat 5 czerwca, zajmując miejsce Dariusza Rosatiego wybranego do Parlamentu Europejskiego.

Reklama

Przeciąganie przed głosowaniem

Smirnow jest ofiarą wojny pojazdowej, jaką toczyły ze sobą koalicja i opozycja przed głosowaniem o wotum zaufania. Politycy obu stron sejmowej barykady próbowali przeciągnąć politycznych przeciwników na swoją stronę. Z kilkoma posłami PO, w tym z Andrzejem Smirnowem, rozmawiał Jarosław Gowin. Paweł Graś i Rafał Grupiński rozmawiali z kolei z posłami niezrzeszonymi. Za rządem zagłosował też przyboczny Jarosława Gowina, John Godson. Teraz kierownictwo Polski Razem ma podjąć decyzję, co z dalej z nim (CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT >>>). Oprócz Godsona rząd poparło jeszcze trzech posłów niezależnych. Z kolei Twój Ruch zaraz po głosowaniu wyrzucił posła Andrzeja Piątaka, która także zagłosował za rządem.

W zakulisowych zabiegach lepsza okazała się PO, która w ostatecznym rozrachunku miała 30 głosów przewagi nad opozycją. Pomogło w tym działanie z zaskoczenia. O tym, że będzie głosowane wotum zaufania, premier powiedział Januszowi Piechocińskiemu. Przed wystąpieniem dowiedziało się o nim tylko kilku czołowych polityków PO. Większość posłów o wniosku usłyszało podczas wystąpienia premiera na sali plenarnej.

CZYTAJ WIĘCEJ: Zabrakło Hofmana, przyszedł Nowak. Kogo nie było na głosowaniu ws. wotum zaufania? >>>