Tymczasem w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów trwa spotkanie premier Ewy Kopacz w sprawie planu naprawczego dla Kompanii Węglowej. W warszawskich rozmowach biorą udział przedstawiciele Międzyresortowego Zespołu do spraw Funkcjonowania Górnictwa Węgla Kamiennego w Polsce i poszczególnych ministerstw.

Reklama

Równolegle w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach odbywają się rozmowy górniczych związkowców z delegacją rządową. Rozmowy zostały wznowione po 15.00. To kameralne robocze spotkanie, którego celem jest, jeśli nie wypracowanie wspólnego stanowiska, to przynajmniej przybliżenie się do porozumienia. Negocjacje rozpoczęły się wczoraj po południu i trwały blisko 10 godzin. Rano je wznowiono. Obie strony jednak podkreślają, że to bardziej merytoryczna dyskusja, poparta licznymi analizami ekonomicznymi. Zarówno związkowcy, jak i strona rządowa podkreślają, że dyskusja do łatwych nie należy.

CZYTAJ TAKŻE: Co słychać pod ziemią, czyli to, czego nie wiecie o kopalniach>>>

Po południu "Solidarność" ogłosiła ogólnopolskie pogotowie strajkowe. Przewodniczący związku Piotr Duda powiedział w Katowicach, że "Solidarność" i inne związki zawodowe wspierają górników, walczących o swoje miejsca pracy. Duda odmówił przedstawienia szczegółów planowanej akcji strajkowej mówiąc, że ma to być zaskoczenie dla rządu.

Reklama

Oświadczył, że protestujący górnicy mają pełne zaufanie do "Solidarności", a związek nie zaakceptuje żadnego porozumienia, które nie uwzględniłoby postulatów górników. Piotr Duda powtórzył, że członkowie "Solidarności" znają twarze i adresy posłów ze Śląska i Małopolski. Dodał, że parlamentarzyści, którzy poparli rządowy plan restrukturyzacji górnictwa, powinni się wstydzić.

PAP / Andrzej Grygiel

Wśród strajkujących na Śląsku i w małopolskich Brzeszczach blisko 1000 osób protestuje pod ziemią. Kolejne 2800 osób - na powierzchni. Protestujący zostają po skończonej zmianie na terenie zakładu.

Dziś do strajku przyłączyły się kolejne kopalnie należące do Katowickiego Holdingu Węglowego. W kopalniach "Wieczorek", "Wujek-Śląsk" i "Murcki-Staszic" strajkuje ponad 100 górników.

Oprócz tego protest trwa we wszystkich kopalniach Kompanii Węglowej oraz w Zakładach Górniczych "Sobieski" w Jaworznie i "Janina" w Libiążu, które wczoraj dołączyły do akcji. Od wczoraj trwa również akcja protestacyjna w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

Chęć kupna przeznaczonej do likwidacji kopalni "Brzeszcze" wyraziła grupa TAURON Polska Energia. Koncern chce nabyć całość lub część aktywów kopalni od Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK). Tauron zastrzega jednak, że do transakcji może dojść "o ile możliwe będzie efektywne ekonomicznie wydobycie węgla w tym zakładzie". W procesie ewentualnego kupna całości lub części KWK Brzeszcze, Tauron będzie poszukiwał inwestora finansowego lub infrastrukturalnego.

Nad ranem Sejm uchwalił głosami koalicji PO-PSL nowelizację ustawy, która umożliwi realizację rządowego programu naprawy Kompanii Węglowej. Górnicy twierdzą, że to nie restrukturyzacja, a w rzeczywistości likwidacja kopalń.

Reklama

Przewiduje ona przekazanie 4 najbardziej zadłużonych zakładów górniczych Kompanii Węglowej do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, której zadaniem jest nie tylko likwidacja, ale i tworzenie nowych miejsc pracy, głównie dla ich byłych pracowników. Istnieje też możliwość przekazania do spółki restrukturyzacji nie tylko całych kopalń, ale także ich oddziałów czy zakładów górniczych. SRK może sprzedawać majątek likwidowanych kopalń, co stwarza- według rządu- możliwości ich podziału i uratowanie ich części poprzez sprzedaż inwestorom. Osłony socjalne dla zwalnianych pracowników zostaną sfinansowane z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.

Rząd ogłosił program restrukturyzacji Kompanii Węglowej 7 stycznia, który następnie złożono w Sejmie jako koalicyjny projekt poselski, by przyspieszyć nad nim prace. Rząd twierdził, że jest mało czasu, bo nie ma już pieniędzy na lutowe wypłaty w Kompanii Węglowej.

Ustawą w przyszłym tygodniu - 21 stycznia- zajmie się Senat, a następnie trafi ona do prezydenta. Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało, że jeśli Bronisław Komorowski ustawę podpisze, zaskarży ją do Trybunału Konstytucyjnego.