Szef MON Tomasz Siemoniak zadeklarował w środę, że na Ukrainę pojedzie do stu instruktorów, by szkolić tamtejszą armię. Wcześniej taką pomoc zapowiedział brytyjski premier David Cameron.

Reklama

CZYTAJ TEŻ: Siemoniak o szkoleniach na Ukrainie: To nie wyścig. Szykowaliśmy decyzję na marzec>>>

Zdaniem Joachima Brudzińskiego z PiS, polscy wojskowi już od dawna powinni szkolić ukraińskich żołnierzy i jest to pomysł spóźniony. Szkoda też, że nie ma krzesła dla Polski przy tym wspólnym stoliku negocjacyjnym (...) takie decyzje powinny być uzgadniane (...) w ramach Unii Europejskiej - mówił polityk PiS.

Jarosławowi Kalinowskiemu pomysł się nie podoba. Polityk PSL nazwał go głosem pośpiesznym po wypowiedzi premiera Camerona. Kalinowski wskazywał, że jeśli już Polacy mają szkolić Ukraińców, to może to być realizowane tak jak do tej pory - w Polsce.

Reklama

Sceptycznie do zapowiedzi Tomasza Siemoniaka nastawiona jest też Barbara Nowacka z Twojego Ruchu. Jej zdaniem, Ukraińcy wcale nie oczekują od Polaków pomocy wojskowej, ale przede wszystkim wsparcia politycznego, edukacyjnego. A jeśli już naprawdę chcemy szkolić, choćby służby sanitarne, to możemy to robić u siebie - zaznaczyła.

Rafał Grupiński z PO przekonywał natomiast, ze wobec dramatu Ukrainy i tamtejszej armii Polska nie może stać biernie. Jego zdaniem, by zatrzymać rozlew krwi ukraińscy żołnierze muszą być dobrze przeszkoleni i stąd pomysł wysłania polskich instruktorów. Grupiński dodał, że zamiarem Polski nie jest drażnienie Rosji, ale z drugiej strony Putin, jeśli będzie chciał, i tak znajdzie powód do uderzenia w nasz kraj.

Podobnego zdania jest Henryk Wujec. Według doradcy prezydenta, obowiązkiem Polski jest pomaganie Ukrainie, naszemu strategicznemu partnerowi, we wszechstronny sposób - gospodarczo, humanitarnie, ale tez militarne. Przecież oni (instruktorzy) nie będą tam na froncie, tylko będą pomagać na wschodniej Ukrainie tak jak to robili tutaj - dodał.

Reklama

Jarosław Gowin z Polski Razem liczy na to, że decyzja w tej sprawie zapadnie jak najszybciej. Polityk ma też nadzieję, że kraje zachodnie w najbliższych dniach w końcu zdecydują się również na sprzedawanie broni Ukraińcom.

Z kolei Jerzy Wenderlich z SLD podkreślał, że tak ważne, strategiczne decyzje powinny być podejmowane w Sejmie. I to dopiero po długich i bardzo ważnych konsultacjach - zaznaczył wicemarszałek Sejmu.

Tomasz Siemoniak zapowiedział, że zostanie przygotowany specjalny program szkoleniowy dla Ukraińców.

Ostateczna decyzja o wysłaniu polskich instruktorów ma zapaść w marcu.