Nim Radosław Sikorski poinformował na Twitterze, że rezygnuje ze startu w jesiennych wyborach parlamentarnych, o swej decyzji zawiadomił szefa kujawsko-pomorskiej Platformy Obywatelskiej Tomasza Lenza. On sam przyznaje, że rezygnacja Sikorskiego ze startu to problem. W poprzednich wyborach bydgoskie listy PO z Sikorskim na czele były bardzo silne, a on sam dwukrotnie zdobywał około 100 tysięcy głosów.

Reklama

Tomasz Lenz był też pytany, czy w zaistniałej sytuacji pierwsze miejsce na bydgoskiej listy PO dostanie minister spraw wewnętrznych Teresa Piotrowska. Jak powiedział, to wydaje się prawdopodobne. Jednocześnie zaznaczył, że na podejmowanie ostatecznych decyzji jest czas do końca lipca.

Radosław Sikorski pełnił ostatnio funkcję marszałka Sejmu. Zrezygnował z niej po ujawnieniu akt afery podsłuchowej, w którą był zamieszany. Wcześniej, przez 7 lat, był w rządzie Donalda Tuska ministrem spraw zagranicznych. Od 2010 jest także wiceprzewodniczącym PO.

Reklama