Były premier przyznał, że słyszał różne deklaracje, dotyczące decyzji Ewy Kopacz, jeśli chodzi o ustalanie list przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi. Jego zdaniem, choć nie mają one jeszcze ostatecznego kształtu, to "pewne błędy już zostały popełnione".

Reklama

- Pani premier, jako szefowa Platformy powinna ustalić reguły gry wcześniej i wewnątrz partii - podkreślił.

Jak przekonywał, to bardzo istotne także dlatego, że "w tej chwili ta partia ma wystarczająco dużo innych kłopotów, żeby dokładać nowych z własnej woli".

- Kiedy partia jest w kłopotach, a prognozy wyborcze są niedobre, wartość miejsca premiującego wysoko na liście, rośnie. Brutalizują się metody, również walki o takie miejsce. Pozycja pani Ewy Kopacz, jako szefowej PO, jest słabsza od jej poprzednika. To jest rodzaj testu, dlatego że bohaterowie różnych skandali nie powinni być na listach wyborczych, bo po prostu kompromitują tę partię - dodał Włodzimierz Cimoszewicz w programie "Po przecinku" w TVP Info.

Reklama