Podjęto uchwałę o wykluczeniu pani poseł Zwiercan z członkostwa w klubie oraz uchwałę - apel o zrzeczenie się przez panią poseł mandatu posła RP. Poseł Kornel Morawiecki dobrowolnie zrzekł się członkostwa z klubie Kukiz'15 w związku z wnioskiem o zawieszenie go w prawach członka klubu do czasu wyjaśnienia okoliczności głosowania - powiedział Kulesza dziennikarzom w czwartek po posiedzeniu klubu Kukiz'15.

Reklama

Jednocześnie - zapowiedział Kulesza - prezydium klubu Kukiz'15 złoży wniosek o "wykluczenie" Morawieckiego z Komisji Etyki Poselskiej.

W głosowaniu nad wyborem prof. Zbigniewa Jędrzejewskiego na sędziego TK, posłanka Zwiercan zagłosowała również w imieniu Morawieckiego. Sam Morawiecki przyznał, że ją o to poprosił.

Reklama

Zwiercan i Morawiecki zadeklarowali w czwartek w rozmowie z dziennikarzami, że nie rozważają złożenia mandatu poselskiego. Posłanka przyznała jednocześnie, że żałuje tego, co zrobiła. - Popełniłam błąd, nie wiedziałem, że to jest niezgodne z prawem - powiedziała.

Kulesza zapowiedział, że jeśli będzie to możliwe, klub Kukiz'15 będzie wnioskował do marszałka Sejmu o reasumpcję głosowania. Zauważył, że klub Kukiz'15 od razu po głosowaniu chciał reasumpcji głosowania, ale nie zgodził się na to marszałek Sejmu. - Liczymy na to, że po wyjaśnieniu okoliczności głosowania, będzie możliwość reasumpcji głosowania, tak aby odbyło się ono w należyty sposób - zaznaczył.

Pytany, czy klub Kukiz'15 złoży zawiadomienie do prokuratury ws. głosowania "na dwie ręce", Kulesza powiedział, że jeśli taki wniosek nie zostanie złożony przez inne osoby, to w trybie natychmiastowym wniosek zostanie złożony przez klub Kukiz'15. Złożenie zawiadomienia do prokuratury ws. czwartkowego głosowania "na dwie ręce" w klubie Kukiz'15 zapowiedzieli już posłowie PO.

Reklama

Poseł Kukiz'15 pytany, czy doszło do uzgodnienia między klubami opozycyjnymi, aby nie brać udziału w głosowaniu i tym samym doprowadzić do braku kworum, powiedział: "Geneza tego pomysłu wywodzi się z naszego klubu, to posłowie naszego klubu wpadli na taki pomysł, zauważając, że po stronie PiS nie ma dostatecznej liczby posłów". Na uwagę, że siedmiu posłów Kukiz'15 wzięło jednak udział w głosowaniu (jeden był za, sześciu wstrzymało się od głosu), Kulesza powiedział, że być może pomysł pojawił się za późno i było za mało czasu, aby go skoordynować.

Sejm wybrał w czwartek zgłoszonego przez PiS prof. Zbigniewa Jędrzejewskiego na sędziego TK w miejsce kończącego kadencję prof. Mirosława Granata.

Sejm wybiera sędziego bezwzględną większością głosu w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów (230). Z podanych przez Sejm danych wynika, że czwartek głosowało 233 posłów, za wyborem Jędrzejewskiego było 227; większość bezwzględna konieczna do wyboru wynosiła 117. Nie głosowało 227 posłów. Z 40-osobowego klubu Kukiz'15 w głosowaniu uczestniczyło siedmiu posłów: sześciu wstrzymało się od głosu (w tej grupie figurują Zwiercan i Morawiecki) a jeden poseł tego klubu opowiedział się za wyborem sędziego TK.

W pierwszym momencie opozycja przyjęła wynik brawami, sądząc, że sędzia nie został wybrany. Następnie marszałek Sejmu poinformował, że wybór został dokonany, a posłowie opozycji zaczęli zwracać uwagę, że w głosowaniu doszło do nieprawidłowości.