Mateusz Kijowski uważa, że Prawo i Sprawiedliwość wspiera działania rasistowskie i ksenofobiczne, czego dowodem ma być, według lidera KOD likwidacja rządowej Rady ds. Przeciwdziałania Dyskryminacji Rasowej i Ksenofobii. To jest łamanie podstawowych zasad solidarności i demokracji, podstawowych wolności obywatelskich. Tu nie może być mowy o tym, że oni podtrzymują wartości europejskie - dodał na antenie Radia ZET Kijowski.

Reklama

Jego zdaniem, zachowanie PiS świadczy też o tym, że Polska wcale nie chce zostać w Unii Europejskiej. Nie przestrzegają podstawowych zasad UE, nie przestrzegają wartości, do których przestrzegania się zobowiązała Polska wstępując do UE. Jarosław Kaczyński mówi, że chce być w Europie. Czy chce być w Europie trudno powiedzieć, bo jeżeli niszczy trójpodział władzy, który jest podstawą demokratycznego państwa, a tylko państwa demokratyczne, uznające zasady demokracji mogą być członkami UE - stwierdził.

Podejrzewa, że słowa lidera PiS to tylko próba osłabienia frekwencji na nadchodzących demonstracjach. Święta majowe pokazały, że partia rządząca próbuje przejąć naszą retorykę. Kiedy słuchałem przemówienia prezydenta to znalazłem w nim kilka zdań, które miałem przygotowane w swoim przemówieniu w Gdańsku - zauważył.

Zapewnił też, że spór między PO a Nowoczesną o marsz 7 maja nie ośmiesza proeuropejskiej inicjatywy. To nie ośmiesza marszu, natomiast daje pewien sygnał o tym, że trzeba coś więcej zrobić. My to też robimy - stwierdził. Dodał, że powstaje specjalna koalicja partii i aktywistów, która ma ustalić, jak walczyć o demokrację, żeby nie musieć się przepychać w mediach. Tłumaczył też, że KOD nie bierze udziału w tych protestach, by dorwać się do władzy. Musimy pomóc politykom wzmocnić politykę. Partie nie mają zbyt dobrej oferty o czym najlepiej świadczy frekwencja w ostatnich wyborach. Prawie połowa Polaków w ogóle nie poszła do wyborów, a wśród tej drugiej połowy, która poszła, bardzo wielu poszło z zaciśniętymi zębami. My byśmy chcieli pomóc partiom zdobyć większe zaufanie obywateli poprzez poprawienie programów i zaangażowania politycznego obywateli, żeby partie były silniejsze, mocniejsze i mądrzejsze - podsumował.

Reklama