W liście do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry Adam Bodnar wyraził nadzieję, że podczas dalszych prac ustawodawca weźmie pod uwagę zgłoszone wątpliwości i zaproponuje rozwiązania "gwarantujące odpowiednią ochronę praw i wolności obywatelskich, w tym prawa własności i wolności działalności gospodarczej".

Reklama

W kwietniu premier Beata Szydło i Zbigniew Ziobro informowali, że zmiany dotyczą m.in. "konfiskaty rozszerzonej", czyli możliwości pozbawiania przestępców owoców ich nielegalnej działalności. Przewidziano przepadek składników i praw majątkowych przedsiębiorstwa, które służyło lub było przeznaczone do przestępstwa. Jak mówił Ziobro, jednoznacznie przesądzona ma zostać możliwość "przejmowania wszelkich pożytków pochodzących z korzyści mających swe źródło z przestępstwa".

Dziś nie ma wątpliwości, że korzyści mogą być przejmowane, natomiast jest spór i wątpliwości, w jakim zakresie mogą być przejmowane pożytki - wyjaśniał Ziobro.

Bodnar przyznał, że wprowadzenie bardziej skutecznych mechanizmów zwalczania przestępczości gospodarczej przynoszącej choćby pośrednie korzyści majątkowe jej sprawcom, jest niewątpliwie zjawiskiem pożądanym. "Osiągnięcie tego celu nie może jednak odbywać się z naruszeniem praw i wolności obywatelskich, w szczególności prawa własności i wolności działalności gospodarczej" - podkreślił.

Reklama

RPO zwrócił uwagę, że projekt oscyluje wokół kilku rozwiązań, które dotychczas nie były znane prawu polskiemu. Zakłada m.in. wprowadzenie możliwości orzeczenia przepadku majątku bez wyroku skazującego; możliwości orzeczenia przepadku przedsiębiorstwa nienależącego do sprawcy; przeniesienie ciężaru dowodu na oskarżonego (domniemanie przestępczego pochodzenia majątku); rozszerzenie przesłanek stosowania tzw. konfiskaty rozszerzonej.

Rzecznik Praw Obywatelskich napisał, że projekt zakłada m.in., że odpowiedzialność karna będzie groziła nawet, gdy dana osoba będzie posiadała mienie nieznajdujące pokrycia w ujawnionych źródłach lub pochodzące ze źródeł nieujawnionych. Zdaniem RPO, należałoby się zastanowić, czy fakt, że ktoś nie jest w stanie udowodnić czy też uprawdopodobnić pochodzenia majątku koniecznie oznacza, że pochodzi on z działalności kryminalnej.

Ponadto, jednym z proponowanych rozwiązań jest przepadek składników i praw majątkowych przedsiębiorstwa, które służyło lub było przeznaczone do popełnienia przestępstwa, z którego sprawca osiągnął, chociażby pośrednio, korzyść majątkową znacznej wartości. Będzie mogło dojść także wtedy, gdy przedsiębiorstwo nie jest własnością sprawcy, jeżeli właściciel przedsiębiorstwa lub inna osoba uprawniona przewidywała albo mogła przewidzieć, że może ono służyć do popełnienia przestępstwa.

Reklama

"Chodzi więc o tzw. niedbalstwo. Pojęcie to występuje w prawie karnym, jednak wiąże się z nim zazwyczaj stosunkowo niskie zagrożenie ustawowe. W tym wypadku sankcja jest jednak nieproporcjonalnie wysoka, ponieważ dotyczy przepadku składników i praw majątkowych przedsiębiorstwa" - ocenił Bodnar.

Według niego, problem stanowi również możliwość ustanowienia tzw. przymusowego zarządu. Podkreślił, że nie wiadomo, co należy rozumieć jako należyte zarządzanie przedsiębiorstwem, a ponadto wyznaczono, że jego celem jest zatrzymanie rzeczy i dokumentów mogących stanowić dowód w sprawie oraz ustalenie składników mienia, które mogą podlegać przepadkowi.

Zdaniem RPO pełnienie przez zarządcę dwojakiej funkcji: z jednej strony: zarządcy przedsiębiorstwa, a z drugiej: podmiotu gromadzącego dowody w postępowaniu karnym, wydaje się trudne do pogodzenia. "Konsekwencje błędnych decyzji zarządcy w toku wykonywania jego obowiązków mogą być nieodwracalne; w skrajnych przypadkach przedsiębiorstwo może stać się np. niewypłacalne" - uznał Bodnar. Według niego, może to rodzić odpowiedzialność odszkodowawczą Skarbu Państwa w wyniku uniewinnienia oskarżonego lub umorzenia postępowania.

RPO zaznaczył, że w skład przedsiębiorstwa wchodzi nie tylko nazwa, własność nieruchomości lub ruchomości, ale także koncesje, licencje i zezwolenia; patenty i inne prawa własności przemysłowej i majątkowe prawa autorskie.

"Projektowana regulacja nie rozstrzyga, czy wszystkie wymienione składniki przedsiębiorstwa mogą ulec przepadkowi czy tylko niektóre z nich" - uznał Bodnar.

Według niego, projekt nie odpowiada również na pytanie, co w sytuacji, w której uprawnionymi do wykonywania praw własności przemysłowej lub majątkowych praw autorskich czy majątkowych są - poza przedsiębiorstwem - także inne podmioty. Zdaniem RPO, wątpliwości te można odnieść również do wspólników spółek kapitałowych.

"O ile bowiem wspólnik spółki z o.o. posiada uprawnienie do kontroli działalności spółki, o tyle akcjonariusz spółki akcyjnej nie ma wpływu na bieżące funkcjonowanie spółki. Jeśli orzeczenie przepadku ma się opierać na zarzucie kierowanym wobec członków zarządu spółki, że przedsiębiorstwo służyło lub mogło służyć do popełnienia przestępstwa, to wątpliwości budzi przeniesienie konsekwencji majątkowych na akcjonariuszy" - uznał Bodnar.