Chodzi o projekt noweli Prawa lotniczego, który w minionym tygodniu złożyli w Sejmie posłowie PiS. Propozycja ta przewiduje wygaszenie stosunków pracy z członkami Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych (PKBWL), jeżeli nie zostaną oni powołani na członków komisji w trybie określonym nowymi przepisami.

Reklama

Podczas wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie poseł PO Marcin Kierwiński podkreślił, że po wejściu w życie nowych przepisów Komisja stanie się instytucją zależną od ministra infrastruktury. Będzie Komisją, której członkowie w każdej chwili będą mogli zostać odwołani - mówił.

To kuriozalna sytuacja, bo minister w żadnym z przepisów prawnych nie ma zapisu umożliwiającego mu badanie merytorycznej pracy Komisji, ale będzie mógł odwołać jej członków - dodał poseł.

W ocenie Kierwińskiego celem nowych przepisów jest odwołanie obecnych członków Komisji i powołanie nowych, "pewnie bliżej związanych z PiS". Boimy się, że będą to ci pseudoeksperci, którzy teraz pracują w tzw. podkomisji Antoniego Macierewicza - podkreślił.

Reklama

Poseł PO uważa, że nowe przepisy "to pewien element zemsty na ludziach, którzy w sposób fachowy i rzetelny pracowali w komisji Jerzego Millera".

Jego zdaniem nowe regulacje mogą też wpłynąć na nasze bezpieczeństwo. Ta Komisja ma wpływ na bezpieczeństwo ruchu lotniczego w Polsce. Jeżeli uzależnimy ją w 100 proc. od regulatora, jakim jest minister, to tak naprawdę będzie to realnie wpływało na pogorszenie bezpieczeństwa ruchu lotniczego - stwierdził.

Mariusz Witczak (PO) ocenił, że zmiany w Prawie lotniczym są podyktowane tym, iż szefowi MON Antoniemu Macierewiczowi na drodze do "realizacji pełnej politycznej strategii smoleńskiej" stoi Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych".

Jak zauważył, do PKBWL rekrutowano "wybitnych, niezależnych fachowców, którzy w sposób bezkadencyjny pracują i badają przyczyny wypadków lotniczych".

Nie mamy wątpliwości, że Antoni Macierewicz traktuje politykę smoleńską jako mit założycielski PiS i zrobi wszystko, żeby jego wizja rozstrzygnięć dotyczących katastrofy smoleńskiej stała się obowiązującym dokumentem. Na pewno nie pozwoliliby na to prawdziwi fachowcy, profesjonaliści, którzy znają się na badaniu przyczyn wypadków lotniczych - podkreślił Witczak.

Zgodnie z projektem noweli "stosunki pracy z członkami Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych wyznaczonymi na podstawie przepisów dotychczasowych wygasają po upływie 30 dni od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy, jeżeli przed upływem tego terminu nie zostaną oni powołani na członków Państwowej Komisji Badana Wypadków Lotniczych" w trybie określonym w projekcie.

Reklama

W przypadku wygaśnięcia stosunku pracy członkom PKBWL ma przysługiwać odprawa w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia. Ustawa ma wejść w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia.

Jak napisano w uzasadnieniu projektu, "dotychczasowe doświadczenia w zakresie funkcjonowania komisji wskazują na konieczność zmian obowiązujących regulacji, będących podstawą jej działania". Zmiany - jak napisano - "wynikają z konieczności doprecyzowania obowiązujących przepisów oraz zapewnienia ich zgodności z przepisami prawa UE". Zgodnie z projektem członkowie PKBWL nie będą już wyznaczani, lecz powoływani i odwoływani.

"Celem zapewnienia właściwych mechanizmów i gwarancji niezależności w ramach prowadzonego badania zdarzenia lotniczego wprowadzono przepis, w którym zapewnia się członkom PKBWL oraz uczestniczącym w pracach Komisji ekspertom prawo do swobodnego wyrażania stanowiska w ramach opracowywanych ekspertyz, badań, opinii, analiz i raportów" - napisano w uzasadnieniu.

Przewodniczącym PKBLW jest Maciej Lasek, który był członkiem Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, która pod przewodnictwem Jerzego Millera badała katastrofę smoleńską. Lasek był szefem zespołu, który premier Donald Tusk powołał, by przypominać ustalenia komisji Millera, kwestionowane przez parlamentarny zespół smoleński kierowany przez Antoniego Macierewicza (PiS) (w lutym 2016 r. po objęciu teki szefa MON powołał on podkomisję do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej). Prócz przewodniczącego w składzie PKBWL jest obecnie czworo członków komisji Millera, w tym troje, którzy wchodzili w skład zespołu Laska.