Wassermann zapowiedziała na konferencji prasowej po środowym posiedzeniu komisji, że po tym, gdy prokuratura dostarczy komisji akta, posłowie będą oceniali, jaki czas jest potrzebny do minimalnego zapoznania się z tymi materiałami. - Będziemy wtedy zbierać się (na posiedzeniu komisji), celem ustalenia listy świadków i kolejności przesłuchań tych osób - zaznaczyła.

Reklama

Pytana, czy komisja przesłucha b. premiera Donalda Tuska, szefowa komisji powiedziała: "Jestem już dość mocno zmęczona pytaniami o pana premiera Donalda Tuska, cała prokuratura, cała masa osób do przesłuchania, potem następne instytucje, więc naprawdę nie przewidujemy w najbliższym czasie przesłuchania premiera Tuska. Nie było nawet dzisiaj na ten temat żadnej dyskusji".

- Nie znając materiału, nie znając akt, trudno, żebyśmy budowali wersje, każdy z nas wersje zacznie budować po wstępnej analizie - wtedy będzie w stanie powiedzieć w jakim kierunku powinniśmy ewentualnie iść - powiedziała Wassermann.

Oceniła też, że atmosfera na środowym, pierwszym merytorycznym posiedzeniu komisji, które było zamkniętym dla mediów, była bardzo dobra. - W dużej części jesteśmy zgodni, co do tego, jak praca komisji powinna wyglądać - stwierdziła szefowa komisji śledczej. Wyraziła nadzieję, że kolejne posiedzenia komisji będą wyglądały podobnie.

Reklama

Na początek prokuratura

Na posiedzeniu komisji posłowie mieli rozmawiać na temat toku prac oraz harmonogramie przesłuchań osób, które miałyby stawić się przed komisją.

- Jesteśmy zgodni co do tego, że w zasadzie powinniśmy rozpocząć od prokuratury i zapoznania się z tym materiałem, bo on da kompleksową wiedzę i pozwoli zrobić wyjście na różne inne instytucje, bo prokuratura ma najszerszy materiał zgromadzony w tym zakresie - powiedziała szefowa komisji.

Reklama

Zapowiedziała, że posiedzenia komisji mają być prowadzone "w maksymalnie jawny sposób". - A co za tym idzie będziemy się zwracać do tych instytucji o zwolnienie zarówno dokumentów, jak i świadków, z obowiązującej ich tajemnicy. Część tych osób będziemy mogli zwalniać samodzielnie - mówiła Wassermann.

Zaznaczyła, że umożliwi to udział dziennikarzy w posiedzeniach komisji. - Tam, gdzie nie będzie takiej możliwości z przyczyn prawnych, będą to posiedzenia przy drzwiach zamkniętych - dodała.

Wassermann zapowiedziała, że kolejne posiedzenie komisji śledczej odbędzie się w przyszłą środę.

Trwa ładowanie wpisu