Zbigniew Ziobro w liście do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) oraz Rady Etyki Mediów (REM) zarzucił, że w materiale wyemitowanym w programie "Czarno na białym" zabrakło "rzetelności, uczciwości i etycznego postępowania" a także "szacunku wobec widzów", do którego zobowiązane są media, "które ciesząc się pełną swobodą działania, mają jednocześnie wielki wpływ na opinię publiczną".

Reklama

- (W programie - PAP) telewizja TVN24 zaprezentowała wypowiedzi zamaskowanego mężczyzny ze zniekształconym elektronicznie głosem, którego przedstawiła następująco: "Spotkaliśmy człowieka, który kiedyś był wysoko w hierarchii trójmiejskiego półświatka. Niejednokrotnie sądzony i skazywany na kary więzienia". "Wysoko postawiony w hierarchii półświatka" rozmówca TVN24, występując w charakterze eksperta, opowiadał, że skutkiem upubliczniania oświadczeń majątkowych sędziów będą dokonywane na nich i na ich rodzinach napady i morderstwa. Wypowiedzi tego przestępcy zestawiono na równi z opiniami takich osób, jak były prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Zoll, Waldemar Żurek z Krajowej Rady Sądownictwa, a także podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, dr Marcin Warchoł - napisał minister sprawiedliwości.

Jak dodano w liście, wiceminister Warchoł, "a zapewne także pozostali rozmówcy TVN24", nie został uprzedzony, że udzielając komentarza dziennikarzom stacji, "wystąpi w programie obok kryminalisty".

Ziobro przypomniał także w piśmie, iż przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości projekt, który wprowadza jawność oświadczeń majątkowych sędziów – na wzór oświadczeń składanych przez parlamentarzystów czy urzędników (też niejednokrotnie podejmują decyzje naruszające wielomilionowe interesy), "ma pomóc w zwalczaniu korupcji" i "jest odpowiedzią na problem, na który już wiele lat temu zwracała uwagę Najwyższa Izba Kontroli, sygnalizując nieprawidłowości m.in. w sędziowskich oświadczeniach majątkowych". Dodał, iż jest to również realizacja zaleceń Grupy Państw Przeciwko Korupcji Rady Europy.

Reklama

Jak napisał w liście, projekt wywołuje różne komentarze: od krytyki, jaką prezentuje np. pan Waldemar Żurek z Krajowej Rady Sądownictwa, po opinie w rodzaju tej, której dała ostatnio wyraz pani sędzia Barbara Piwnik w wywiadzie dla dziennika "Rzeczpospolita+". Według przywołanej opinii sędzia Piwnik pytała, "dlaczego mam się obawiać oświadczenia majątkowego", skoro "od ćwierćwiecza, wszyscy wiedzą, czym jeżdżę, w czym chodzę, jak żyję (…) Skoro jako sędziowie sprawujemy władzę, to musimy brać pod uwagę to, że ci, nad którymi ją sprawujemy, będą chcieli nas kontrolować i oceniać".

- Jestem otwarty na dyskusję - napisał Zbigniew Ziobro w liście. - Mój głęboki sprzeciw budzi jednak wykorzystywanie w publicznej dyskusji wypowiedzi kryminalistów i traktowanie ich jako autorytety. Z jeszcze większym oburzeniem przyjmuję próbę zastraszania w ten sposób środowiska sędziowskiego. Czy dla telewizji TVN24, która promuje się hasłem "Cała prawda całą dobę", będzie już regułą zapraszanie do programów i publicystycznych dyskusji "praktyków" w osobach kryminalistów? Czy projekt zaostrzenia kar za gwałty będą od tej pory recenzować w tej stacji przestępcy seksualni – np. "ekspert" Trynkiewicz? A może w postępowaniach w sprawie dzikiej reprywatyzacji – oszuści zajmujący się wyłudzaniem kamienic? Czy takie postępowanie mieści się jeszcze w kategoriach etyki dziennikarskiej? - napisał Zbigniew Ziobro do członków KRRiT i REM, prosząc o zajęcie stanowiska w tej "bulwersującej" dla niego sprawie.