Z tych polityków, którzy są w tej chwili na scenie niemieckiej chyba najbardziej rozpoznawalnym i korzystnym dla nas układem byłoby trwanie pani kanclerz, która rzeczywiście w tej chwili zabiega o interesy Europy, w których to interesach interesy polskie są uwzględniane - mówił w "Sygnałach Dnia".

Reklama

Na sugestię, że obecnego szefa MSZ w Berlinie Franka-Waltera Steinmeiera, który będzie ubiegał się o urząd prezydenta Niemiec, mógłby zastąpić krytyczny wobec obecnych władz Polski Martin Schulz, Waszczykowski odpowiedział: To nie są przesądzone jeszcze decyzje. Według niego koalicja (CDU-SPD) najprawdopodobniej wystawi teraz Steinmmeiera jako kandydata na prezydenta, natomiast pozostałe stanowiska to sprawa odległa ze względu na przyszłoroczne wybory parlamentarne.

Martin Schulz, jak wiemy, ma też ambicje europejskie. Chciałby zająć inną pozycję zarówno w Niemczech, jak i (...) np. po Donaldzie Tusku - dodał minister spraw zagranicznych. Kadencja Tuska na stanowisku szefa Rady Europejskiej upłynie w maju przyszłego roku. Przedłużenie jej o kolejne 2,5 roku wymaga zgody kwalifikowanej większości przywódców państw UE.

Według szefa polskiej dyplomacji w stosunkach polsko-niemieckich nie ma na co narzekać. Przypomniał, że kanclerz Niemiec kilkakrotnie spotkała się z premier Beatą Szydło, było kilka spotkań prezydenckich, a on sam "praktycznie co miesiąc" spotyka się z szefem niemieckiej dyplomacji. Wskazał też, że bardzo dobre relacje panują między ministrami obrony i parlamentami, w tym roku zostały odtworzone spotkania Trójkąta Weimarskiego, a wymiana handlowa dochodzi do 100 mld euro rocznie.

Reklama

Można zapytać, co jeszcze można zrobić (...), żeby udowodnić tym wszystkim niedowiarkom, którzy zarzucają, że jest jakiś chłód w relacjach polsko-niemieckich - mówił Waszczykowski.

Odnosząc się do możliwych zmian na najważniejszych stanowiskach w Unii Europejskiej wskazał, że mowa jest o czterech urzędach: szefie Rady Europejskiej, szefie Parlamentu Europejskiego, szefie Komisji Europejskiej i szefie unijnej dyplomacji.

W tej czwórce układanka jest międzypartyjna, oczywiście te stanowiska rozdziela się między konserwatystami a socjalistami. I jeszcze jest takie założenie, że jedną z tych postaci powinna być kobieta. I rzeczywiście to może doprowadzić do wyeliminowania Donalda Tuska bez jakiegokolwiek udziału nawet strony polskiej. Po prostu europejskie rozgrywki doprowadzą do zmian na tych stanowiskach - wyjaśnił Waszczykowski.

Reklama