Halicki powiedział w piątek na konferencji prasowej w Sejmie, że Platforma złożyła wniosek do CBA o sprawdzenie, opisanych przez "Newsweek", domniemanych nieprawidłowości w finansowaniu Solidarnej Polski, której szefem jest minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Reklama

Według tygodnika, w 2013 r. Solidarna Polska za ok. 40 tys. euro, przekazanych jej przez europejską partię MELD (Ruch na rzecz Europy Wolności i Demokracji) miała w Krakowie zorganizować "kongres klimatyczny" na 800 osób, który w rzeczywistości miał okazać się konwencją przedwyborczą partii.

Halicki ponownie zaapelował też do premier Beaty Szydło, aby odniosła się do zarzutów wobec ministra swojego gabinetu. - Ziobro już dziś nie powinien być ministrem, to oczywiste, tego wymaga czystość wyjaśnienia tej sprawy - ocenił. - Afera Ziobry przybiera coraz szerszy wymiar, jest aferą międzynarodową (...) nie było jeszcze takiego przypadku, żeby minister sprawiedliwości był podejrzewany o defraudację środków europejskich - powiedział poseł PO.

Reklama

Krzysztof Brejza (PO) poinformował, że klub Platformy złożył wniosek do szefa sejmowej komisji sprawiedliwości o zwołanie posiedzenia komisji, na które miałby zostać zaproszony Ziobro. Jak dodał, Ziobro powinien przedstawić informację na temat "afery związanej z finansowaniem Solidarnej Polski". - Jeżeli Ziobro nie ma sobie nic do zarzucenia, jeżeli finansowanie jego ugrupowania jest zgodne z prawem, to chyba można udzielić odpowiedzi - powiedział polityk Platformy. Halicki powiedział w piątek na konferencji prasowej w Sejmie, że Platforma złożyła wniosek do CBA o sprawdzenie, opisanych przez "Newsweek", domniemanych nieprawidłowości w finansowaniu Solidarnej Polski, której szefem jest minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Solidarna Polska w oświadczeniu wydanym wkrótce po publikacji "Newsweeka" oświadczyła, że w tekście pominięto informacje przekazane przez SP dziennikarzom tygodnika, a "składa się on z manipulacji, pomówień i insynuacji".

Reklama

- Zdecydowaliśmy się wystąpić przeciw wydawcy gazety, niemiecko-szwajcarskiemu wydawnictwu Ringier Axel Springer, z pozwem i żądaniem wypłaty zadośćuczynienia w wysokości 100 tys. zł na rzecz Fundacji im. Brata Alberta, zajmującej się pomocą osobom niepełnosprawnym - wskazano w oświadczeniu partii.

W kolejnym oświadczeniu Solidarna Polska zapewniła, że jest otwarta na kontrole i nie ma nic do ukrycia. Jak podkreślono, "rzetelność, uczciwość i celowość wydatków dokonywanych w ramach projektów finansowanych przez europejską partię MELD przy współpracy z Solidarną Polską, potwierdziły instytucje kontrolne Parlamentu Europejskiego".

SP zwróciła się też o zweryfikowanie przez instytucje UE informacji o wykorzystywaniu jej funduszy do prowadzenia kampanii wyborczej przez PO i PSL.

Według SP, "projekty zostały zrealizowane zgodnie z przedstawionymi założeniami i z zachowaniem najwyższych standardów, o czym świadczy pozytywny wynik zleconego przez Parlament Europejski audytu". - Potwierdziła to renomowana międzynarodowa firma audytorska Ernst&Young, a europejski urząd kontrolny OLAF nigdy nie zgłosił wobec nas zastrzeżeń - czytamy w komunikacie.