Prezes prosił, by schować Misiewicza i go nie eksponować, co można też odczytać jako pożegnanie z MON – wyjaśnia bliski współpracownik Jarosława Kaczyńskiego pragnący zachować anonimowość.

Według „Rzeczpospolitej”, sprawę odwołania 27-letniego zaufanego człowieka Antoniego Macierewicza, od roku przysparzającego rządowi i partii wizerunkowych kłopotów, postawiła na ostrzu noża Beata Szydło. – Między panią premier a Macierewiczem jest teraz zauważalne napięcie, które już można nazwać konfliktem – twierdzi jeden z polityków.

Reklama

„Rzeczpospolita” podkreśla, że w Prawie i Sprawiedliwości zastanawiano się nawet, czy nie przenieść ministra obrony narodowej na fotel marszałka Sejmu. Wówczas nowym szefem MON mógłby zostać Henryk Kowalczyk, minister bez teki z kancelarii premier Szydło, bądź dotychczasowy wiceminister obrony Bartosz Kownacki.

Reklama

Według informacji dziennikarzy rozwiązanie to jest jednak mało prawdopodobne. Antoni Macierewicz cieszy się bowiem dużym poparciem „znacznej części partyjnego elektoratu, głównie związanego z Radiem Maryja” – zauważa „Rzeczpospolita”.

Reklama