Zbigniew Ziobro wystąpił do sędziowskiego rzecznika dyscyplinarnego o wszczęcie postępowania wobec sędziego Wojciecha Łączewskiego za wypowiedź z wywiadu dla "Gazety Wyborczej" pt. "Mam się bać byłego agenta CBA?" z października 2016 r. Łączewski powiedział m.in., że nie tylko on skazał Kamińskiego, bo wyrok wydał skład trzyosobowy i zapadł on jednogłośnie.

Reklama

Minister uznał, że było to złamanie artyułu Kodeksu postępowania karnego, który stanowi: "Przebieg narady i głosowania nad orzeczeniem jest tajny, a zwolnienie od zachowania w tym względzie tajemnicy nie jest dopuszczalne". W styczniu br. rzecznik odmówił wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec Łączewskiego. Ziobro złożył zażalenie do SA, wnosząc o zwrot sprawy rzecznikowi aby wszczął takie postępowanie. Nikt nie miał prawa nigdy się dowiedzieć, jak głosowali członkowie składu - mówił w SA reprezentujący ministra Dariusz Kupczak.

O oddalenie zażalenia ministra jako bezzasadnego wnosił zastępca rzecznika sędzia Piotr Schab. O to samo wnosił sam Łączewski. Jednogłośnie nie oznacza jednomyślnie - powiedział w SA, dodając, że słodką tajemnicą trojga sędziów pozostanie, co się działo na naradzie. Wskazał, że Trybunał Konstytucyjny m.in. w wyroku z 8 lutego br. podał, że zapadł on jednogłośnie. Mogę odpowiadać za swe słowa, ale nie za ich interpretację - dodał. Nie chciał rozmawiać z dziennikarzami.

Trzyosobowy skład SA oddalił zażalenie ministra. Jak powiedział sędzia Grzegorz Salamon, argumentacja ministra została uznana za nieprzekonującą. Z powodu skomplikowania sprawy, SA odroczył szersze uzasadnienie. Decyzja SA jest ostateczna. Sprawiedliwość zawsze zwycięży - skomentował Łączewski.

Reklama

W marcu 2015 r. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście pod przewodnictwem Łączewskiego skazał Kamińskiego (b. szefa CBA; dziś - ministra koordynatora służb specjalnych) i Macieja Wąsika (b. zastępcę Kamińskiego w CBA) na 3 lata więzienia i 10-letni zakaz zajmowania stanowisk, m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA podczas akcji ws. "afery gruntowej" w 2007 r. Na kary po 2,5 roku skazano członków kierownictwa CBA. Pod koniec 2015 r. wszystkich ułaskawił prezydent Andrzej Duda, umarzając całe postępowanie.