Bartłomiej Misiewicz, jeden z najbliższych współpracowników szefa MON Antoniego Macierewicza, poinformował w czwartek, że "z racji niesamowitej nagonki na PiS przy użyciu (jego) nazwiska", złożył oświadczenie o rezygnacji z członkostwa w Prawie i Sprawiedliwości.

Reklama

Grabiec zapowiedział, że PO w najbliższych dniach dołoży wszelkich starań, by przypomnieć nazwiska osób związanych z PiS, które z rekomendacji partii objęły stanowiska w państwowych spółkach.

- Jeśli prezes Kaczyński chce być konsekwentny, to po Misiewiczu, z tych stanowisk, które obsadzają "Misiewicze" i "PiS-iewicze", usunąć powinien tysiące osób - stwierdził rzecznik Platformy. - A przede wszystkim samego pana Antoniego Macierewicza - dodał poseł PO Marcin Kierwiński.