Posłowie Marta Golbik, Joanna Augustynowska, Michał Stasiński i Grzegorz Furgo zrezygnowali w środę z członkostwa w Nowoczesnej i przeszli do PO.

Reklama

Poseł Nowoczesnej Paweł Rabiej w niedzielę w Radiu ZET i Polsat News mówił, że w jego ocenie czworo byłych posłów jego klubu nie do końca czuło, jaka jest wizja Nowoczesnej. Myśmy wkraczali do polityki, żeby dokonać zmiany. Platforma nie jest już partią zmiany od bardzo wielu lat i my w jakiejś mierze wchodziliśmy na rynek polityczny w dużej kontrze do PO" - mówił. "Ja osobiście to trochę odbieram jako zdradę pewnych wartości, z którymi wchodziliśmy do polityki - dodał.

Nie wiem, czy te osoby, które przeszły do PO, znajdą tam lepszego lidera w postaci Grzegorza Schetyny, bo lider Nowoczesnej Ryszard Petru jest człowiekiem otwartym, który zawsze jest w stanie wysłuchać uwag - powiedział Rabiej.

Prezydencki minister Andrzej Dera ocenił, że pomiędzy PO a Nowoczesną toczy się bój o ten sam elektorat. Jak mówił, Nowoczesna obecnie ma problem przywództwa. Według prezydenckiego ministra za spadkiem notowań tego ugrupowania stoją "niezliczone wpadki" Petru, który stracił autorytet. Ale to jest rzecz normalna, poczekajmy więc, jaki będzie finał, bo dzisiaj wynik jest 4:0, ale jeszcze jest druga połowa i wynik może być zupełnie inny - zaznaczył Dera.

Reklama

Polityk PO Iwona Śledzińska Katarasińska mówiła, że Nowoczesna nie powinna być w opozycji do Platformy. To was różni z tą czwórką, która wyraźnie mówi, że przeciwnika czy konkurenta mamy zupełnie gdzie indziej i opozycja musi się zjednoczyć. A wy w dalszym ciągu macie przeciwnika i opozycję w Platformie - zwróciła się do Rabieja. Według niej PO i Nowoczesna powinny ze sobą współpracować, bo są takie kwestie, w których absolutnie się zgadzamy.

Poseł PiS i wiceminister kultury Jarosław Sellin ocenił, że rywalizacja pomiędzy Nowoczesną a Platformą polegała na tym, kto jest "mocniejszym anty-PiS-em", a nie na tym, kto ma lepszy program dla Polaków. Wydaje mi się, że jest posprzątane, że w tej rywalizacji wygrała PO, mając silniejsze zasoby w strukturach samorządowych i relacjach międzynarodowych - powiedział Sellin. W jego ocenie Nowoczesna będzie "efemeryczną partią" jak Samoobrona czy Ruch Palikota, który przetrwał tylko jedną kadencję.

Dodał, że sprytnie zagrał Schetyna narzucając siebie jako kandydata na premiera we wniosku o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu Beaty Szydło. Nowoczesna nie miała wyjścia i musiała poprzeć kandydata na premiera i wskazać, kto jest liderem opozycji - mówił Sellin.

Reklama

Programowo Nowoczesna od Platformy wiele nie odbiega, w związku z tym najdalej za rok te dwa środowiska polityczne będą bardzo blisko siebie, być może także na jednych listach - ocenił Marek Sawicki (PSL).

"Misiewicz gdzieś się odnajdzie"

Goście niedzielnego programu komentowali także odejście z PiS Bartłomieja Misiewicza. Były rzecznik resortu obrony i jeden z najbliższych współpracowników szefa MON Antoniego Macierewicza zrezygnował w czwartek z członkostwa w PiS. Całkowicie negatywnie jego postawę Misiewicza oceniła partyjna komisja zajmująca się jego sprawą.

W ocenie Sellina wizerunkowo ta sprawa ciążyła PiS i została rozwiązana zgodnie z procedurami. Wyraził jednak nadzieję, że Misiewicz "się gdzieś odnajdzie". Jak mówił, wypominanie młodego wieku nie było właściwe w dyskusji na jego temat.

Ja bym tego nie nazwała wojną na górze, pan prezes PiS Jarosław Kaczyński chciał, głównie członkom Prawa i Sprawiedliwości, pokazać, kto tu rządzi, bo rzeczywiście sytuacja przekraczała granice przyzwoitości normalnego człowieka - komentowała Śledzińska Katarasińska.

Poseł klubu Kukiz'15 Jacek Wilk mówił, że rzeczą zupełnie naturalną jest, że nowa władza zawsze dokonuje pewnej wymiany kadr, chcąc mieć grupę zaufanych ludzi, którzy będą wykonywać decyzje polityczne. Powinniśmy w Polsce raz na zawsze ustalić - tak jak to się dzieje chociażby w Stanach - jaka to jest grupa stanowisk bardziej politycznych, które przy wymianie władzy się wymienia zgodnie z kluczem politycznym. Wszystko byłoby wtedy jasne - mówił.