Chodzi o trzy wyroki, w których TK pod kierownictwem Andrzeja Rzeplińskiego skrytykował przygotowane przez posłów PiS zmiany w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym.
Kiedy zniknęły one ze strony www.trybunal.gov.pl, nie sposób dokładnie ustalić, ale podpowiedź można znaleźć w archiwum wyszukiwarki Google. Ostatni raz kopię zapasową orzeczenia o sygn. K 39/16 zapisała ona 8 maja 2017 r., a więc tego dnia wyrok musiał jeszcze być widoczny. Kopie dwóch pozostałych orzeczeń datowane są na 22 kwietnia i 8 marca. Zostały one usunięte z głównej strony trybunału oraz z prowadzonego przez niego elektronicznego zbioru orzeczeń.
Dlaczego je wygumkowano? – Te rozstrzygnięcia zapadły z naruszeniem przepisów prawa, w związku z czym nie zostały ogłoszone. W konsekwencji nie weszły do systemu prawa. Nie ma podstaw do publikowania na stronach TK informacji o rozstrzygnięciach, które nie były wyrokami – komentuje sprawę Mariusz Muszyński, sędzia TK.
Reklama
Prawnicy mają na ten temat inne zdanie. Usuwanie zapadłych i ogłoszonych wyroków jest niedopuszczalne. Nie ma organu, który miałby do tego prawo. Nie może tego robić nawet sam trybunał. Jego wyroki są bowiem, zgodnie z konstytucją, ostateczne i powszechnie obowiązujące – mówi Bohdan Zdziennicki, były prezes TK. Jego zdaniem obecne kierownictwo trybunału przekroczyło swoje uprawnienia, naruszyło konstytucyjne zasady, a tym samym podważyło wiarygodność całego organu.
Reklama
Z kolei zdaniem byłego wiceprezesa TK prof. Stanisława Biernata wygumkowanie orzeczeń nie będzie miało żadnych doniosłych skutków ustrojowych. – Może jedynie skomplikować pracę sędziom czy pełnomocnikom, utrudniając im dotarcie do treści wyroków. Natomiast orzeczenia nadal będą znajdowały się w porządku prawnym i będą wywoływały skutki prawne – uważa. Jego zdaniem usunięcie śladów po niewygodnych wyrokach się nie uda. Bo odwołania do nich nadal występują w niemal stu uzasadnieniach do innych wyroków zamieszczonych w trybunalskiej bazie orzeczeń.
Prof. Maciej Gutowski, adwokat, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Poznaniu, stwierdza, że to, co zrobiono, było niemądre, serwilistyczne, a w dodatku bezsensowne. – Jeżeli ktoś myśli, że poprzez usunięcie ze stron internetowych wyroków usunie je również ze świadomości ludzkiej i że prawnicy o nich po prostu zapomną, to jest w wielkim błędzie – komentuje. Zwłaszcza że usunięte ze strony TK wyroki bez trudu można znaleźć na innych serwisach internetowych, a także w elektronicznych systemach prawnych, jak Lex czy Legalis.