Do wtorkowego wyroku TK odniosła się na konferencji prasowej w Sejmie Kamila Gasiuk-Pihowicz. Nie mieliśmy dzisiaj absolutnie do czynienia z wyrokiem TK. Do tego, aby mógł zostać wydany wyrok TK konieczna jest obsada zgodna z zapisami konstytucji i przepisami ustaw - podkreśliła. Dzisiaj spotkało się trzech sędziów i dwóch dublerów - dodała Gasiuk-Pihowicz.

Reklama

W dalszym ciągu w Polsce obowiązuje artykuł drugi konstytucji (mówiący o tym, że Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej - PAP) oraz zasada, że z bezprawia nie rodzi się prawo. A zatem opinie dublerów nie mogą zmieniać konstytucyjnego porządku prawnego w Polsce - mówiła. Według posłanki Nowoczesnej, wnioski, jakie płyną ze spotkania trzech sędziów i dwóch dublerów nie mają żadnej mocy prawnej.

Posłanka przypomniała zapis konstytucji, który mówi, że kadencja wybranych członków Krajowej Rady Sądownictwa trwa cztery lata. Ta najprostsza wykładnia, wykładnia językowa, wskazuje jednoznacznie, że mamy do czynienia z indywidualną kadencją członków KRS - zaznaczyła. Wskazała, że obecni członkowie KRS są wybrani zarówno zgodnie z konstytucją, jak i z obowiązującymi przepisami.

Podkreśliła, że sposób wyboru członków KRS nie był kwestionowany i nie budził wątpliwości prawnych od kilkunastu lat. Co więcej, nie budził także wątpliwości prawnych samego pana Zbigniewa Ziobry, kiedy pełnił funkcję ministra sprawiedliwości w latach 2005-2007 - zauważyła Gasiuk-Pihowicz.

Reklama

Obecne zarzuty szefa resortu sprawiedliwości oceniła, jako grę polityczną z Trybunałem Konstytucyjnym. Absolutnie nie można zgodzić się z tym, że to jest wyrok i że nie mamy do czynienia z kadencją indywidualną sędziów. Nie mamy do czynienia z wyrokiem TK - dodała.

Zdaniem posłanki, Prawo i Sprawiedliwość wykorzysta to zdarzenie jako pretekst do tego, aby obsadzić KRS swoimi ludźmi. PiS potraktuje prawo instrumentalnie nie bacząc na to, że prowadzi do Armagedonu prawnego - mówiła.

Jeżeli PiS przerwie niekonstytucyjnie kadencję obecnych członków KRS i wybierze bezprawnie kolejnych, to zaczną się rodzić pytania, czy ta nowa, bezprawnie wybrana Krajowa Rada Sądownictwa może brać udział w nominacjach sędziowskich, czy nie. Tutaj prawnicy nie mają wątpliwości: absolutnie nie - oświadczyła. Gasiuk-Pihowicz wskazywała, że wyroki wydane przez sędziów, którzy zostaną nominowani w procesie z udziałem bezprawnej KRS będzie można podważyć. To jest prezent dla wszystkich przestępców w Polsce - oceniła.

Reklama

"Autorytet TK dzisiaj kompletnie upadł"

Trybunał Konstytucyjny stracił ostatnią szansę na zachowanie pozorów obiektywizmu i niezależności od PiS; TK przestaje funkcjonować w takim kształcie, w jakim funkcjonował przez ostatnie kilkadziesiąt lat - podkreślił poseł PSL Krzysztof Paszyk. Odniósł się w ten sposób do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który uznał że przepisy o obecnych zasadach wyboru sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa są niekonstytucyjne.

Trybunał Konstytucyjny tą decyzją stracił ostatnią szansę na zachowanie chociaż pozorów obiektywizmu i niezależności od obecnej większości sejmowej, od obecnych władz - powiedział we wtorek PAP Paszyk. Jak dodał, od dzisiejszego dnia nie mamy już do czynienia z Trybunałem Konstytucyjnym, ale z instytucją wspierającą PiS.

Zdaniem Paszyka, orzeczenie TK, to dowód na to, jak czynem służy się władzy. Traktuję ten dzień, jako bardzo smutny dzień, w którym de facto przestaje funkcjonować Trybunał w takim kształcie, w jakim funkcjonował przez ostatnie kilkadziesiąt lat. Odbudowa autorytetu Trybunału, który dzisiaj kompletnie upadł, potrwa bardzo długo - ocenił poseł ludowców.

"Kuriozalna decyzja"

"Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, to jest totalna rewolucja, decyzja TK będzie dla nas trudna do zaakceptowania" - powiedział PAP poseł Kukiz'15 Grzegorz Długi. Zdaniem posła Marka Jakubiaka (Kukiz'15) decyzja Trybunału, który uznał za niezgodne z konstytucją indywidualne kadencje członków Rady wybranych spośród sędziów, jest kuriozalna.

PiS: Opozycja musi żyć ze stanem, który mamy obecnie

Stanisław Piotrowicz pytany przez dziennikarzy, co oznacza orzeczenie TK odpowiedział, że Trybunał potwierdził, iż obecne kadencje członków KRS pełnione są w sposób niezgodny z konstytucją. Dopytywany, czy w związku z orzeczeniem TK mogą zostać wygaszone na mocy nowelizacji ustawy dotychczasowe kadencje sędziów KRS odpowiedział, że jest do tego kilka powodów.

To jest dodatkowy argument, bo pierwszy argument wiąże się ze zmianą całego ustroju KRS. Drugi argument to taki, że zmieniają się w tym projekcie zasady wyłaniania sędziów do KRS - mówił Piotrowicz.

Trzeci to orzeczenie TK, które wydaje się też z tymi pierwszymi w jakimś stopniu korespondować. Chyba można to wszystko określić jednym zdaniem (...) wyrażonym wcześniej, bodajże w 2007 przez Trybunał, który wypowiedział się, że kadencja może być przerwana, to nie tylko w odniesieniu do KRS, bo to dotyczyło innych kadencji zapisanych w konstytucji, ale że może być przerwana, jeśli przemawia za tym ważny interes publiczny - dodał poseł PiS. Jak podkreślił okoliczności, o których wspomniał mogą uzasadniać ten ważny interes publiczny.

Dopytywany, czy projekt ustawy o KRS, zdjęty z porządku obrad przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, zostanie przywrócony do porządku i poddany pod głosowanie odpowiedział, że nie podejmuje decyzji w tym zakresie. Sprawozdanie komisji zostało przedłożone, drugie czytanie zostało zakończone, jesteśmy gotowi do trzeciego czytania, a trzecie czytanie wiąże się tylko z głosowaniem - zaznaczył Piotrowicz.

Pytany, czy w związku z orzeczeniem TK znikną wątpliwości m.in. prezydenta co do konstytucyjności projektu ustawy o KRS poseł odpowiedział: myślę, że to orzeczenie ma istotne znacznie dla rozwiania wątpliwości"

Poseł PiS Bartłomiej Wróblewski powiedział TVN24, że TK potwierdził to, co było dość szeroko podzielaną intuicją związaną z tym, że kadencja wybranych członków KRS zaczęła być od pewnego czasu interpretowana w sposób indywidualny. Krótko mówiąc, zaczęto traktować kadencje członków KRS tak jak ma to miejsce w przypadku sędziów TK. Jednak różnica polega na tym, że w przypadku sędziów TK konstytucja wprost stanowiła, że sędziowie TK są wybierani na indywidualne kadencje na 9 lat - zauważył.

W tym wypadku to sformułowanie było zupełnie inne. TK przychylił się do tej interpretacji, że kadencja członków KRS jest kadencją łączną, zaczyna się w tym momencie i powinna kończyć się w tym samym momencie - dodał Wróblewski.

Pytany o zarzuty opozycji, że wyrok TK w takim składzie nie powinien zapadać Wróblewski odparł, że zarzuty te powtarzają się i nie są one merytorycznie uzasadnione. Jest tak, że co do różnych kwestii związanych z funkcjonowaniem TK mieliśmy spór, ale w związku z tym, że nie ma możliwości jakiegoś wiążącego rozstrzygnięcia tego sporu, nie ma organu sądowego, który byłby w stanie rozstrzygnąć te spory, opozycja musi żyć ze stanem, który mamy obecnie" - podkreślił poseł PiS.

TK działa, skład został uzupełniony, jest 15 sędziów TK, zawsze jest tak, i tak było w przeszłości, jest obecnie i będzie w przyszłości, że do różnych orzeczeń TK można odnosić się w jakimś stopniu krytycznie, ale trzeba je uznawać i trzeba je szanować - stwierdził Wróblewski.

Wniosek do TK o uznanie tych regulacji za niekonstytucyjne złożył w połowie kwietnia prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Według wniosku, obecna ustawa o KRS m.in. ogranicza prawa wyborcze sędziów przy wyłanianiu ich przedstawicieli do Rady, gdyż stawia w uprzywilejowanej pozycji sędziów sądów wyższych instancji. Ponadto prokurator generalny zaskarżył różnicowanie charakteru kadencji sędziów-członków KRS, których kadencje są indywidualne i parlamentarzystów-członków KRS, których kadencja jest powiązana z kadencją parlamentu. Według Ziobry te same reguły kadencji grupowej powinny dotyczyć wszystkich członków KRS.

Rządowy projekt noweli ustawy o KRS przewiduje m.in. wygaszenie kadencji 15 członków Rady będących sędziami. Ich następców wybrałby Sejm - dziś wybierają ich środowiska sędziowskie. Według opozycji, kadencji członków Rady nie można wygasić na mocy ustawy zwykłej, bo wymagałoby to zmiany konstytucji. MS podkreśla, że TK dopuszcza możliwość skracania kadencji, gdy przemawiają za tym "szczególne okoliczności" - według resortu należy do nich "kompleksowa reforma Rady". Zdaniem resortu nowelizacja ma na celu zobiektywizowanie trybu wyboru kandydatów, bo dotąd o wyborze członków Rady "decydowały w praktyce sędziowskie elity".

Z kolei projekt nowelizacji Usp autorstwa posłów PiS zakłada zmianę zasad powoływania i odwoływania prezesów sądów przez zwiększenie uprawnień ministra sprawiedliwości i wprowadzenie zasady losowego przydzielania spraw sędziom. PiS podkreśla, że projekt służy obiektywizacji rozpatrywania spraw i jest kolejnym krokiem w reformie wymiaru sprawiedliwości. Według opozycji - która wnosi o jego odrzucenie - projekt "wywraca konstytucyjny porządek, oparty na klasycznym trójpodziale władzy".