- Składamy wniosek o nowelizację Kodeksu karnego, w którym ci wszyscy, którzy będą wspierać Jarosława Kaczyńskiego i tych, którzy będą głosować dzisiaj za odebraniem polskim sądom niezawisłości i niezależności - wszyscy za to zapłacą. Zapłacą wolnej Polsce, zapłacą prawnie - powiedział Schetyna na konferencji prasowej w Sejmie.

Reklama

- A Jarosław Kaczyński, jako prezes ugrupowania, które w systemowy sposób łamie prawo i niszczy polską niezależność i niszczy polską wolność, zostanie oskarżony przez nas o sprawstwo kierownicze tej zbrodni - dodał.

Z kolei szef klubu PO Sławomir Neumann poinformował, że propozycje PO zakładają m.in. odpowiedzialność karną dla osób, które będą głosowały lub kierowały projektami niszczącymi "polską wolność, demokrację i łamiących proces legislacyjny" oraz dla tych, którzy skorzystają na takich przepisach.

- Kto, mając na celu zmianę konstytucyjnego ustroju RP w sposób sprzeczny lub niezgodny z konstytucją RP, podejmuje samodzielnie lub w porozumieniu z innymi osobami działalność zmierzającą bezpośrednio lub pośrednio do urzeczywistnienia tego celu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5 - brzmi jeden z zapisów projektu, zacytowany przez Neumanna.

Reklama

Według niego zapis ten "obejmuje wszystkich, którzy głosowali wczoraj, łamiąc zasady regulaminowe". Odniósł się w ten sposób do głosowań nad poprawkami do projektu ustawy o Sądzie Najwyższym, które odbyły się w nocy z środy na czwartek w sejmowej komisji sprawiedliwości.

- Mamy wydruk imienny z tych głosowań - podkreślił szef klubu Platformy. Zaznaczył, że kolejni posłowie, którzy będą głosowali na sali sejmowej za ustawą dot. Sądu Najwyższego, "także dopiszą się do tego punktu".

Drugi wymiar, jaki ma zaproponowana przez PO zmiana - mówił Neumann - dotyczy osób, "które chciałyby skorzystać na niekonstytucyjnych zmianach, związanych z łamaniem niezależności sądów i skracaniem kadencji sędziów".

- Ci wszyscy, którzy zajmą stanowiska opuszczone czy opróżnione przez odwołanych niezgodnie z konstytucją sędziów, będą także podlegać karze - doprecyzował polityk PO.

- Kto wyraża zgodę na wybór, powołanie albo mianowanie na stanowisko w centralnym konstytucyjnym organie państwa opróżnione w sposób niezgodne z konstytucją RP podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od roku do lat 3 - zacytował proponowany w przedstawionym projekcie przepis.

Reklama

Analogiczne sankcje mają - według projektu Platformy - grozić osobom, które wyrażają zgodę na "wybór, powołanie albo mianowanie na stanowisko sędziego opróżnione w sposób niezgodny z konstytucją RP".

- Nikt kto będzie chciał w sposób karierowiczowski podejść do sprawy i zająć opróżnione stanowiska nie może liczyć na bezkarność - podkreślił szef klubu PO.

Jak mówił wcześniej Schetyna, na środowym posiedzeniu komisji "b. prokurator stanu wojennego fałszując i łamiąc regulamin zakłamywał rzeczywistość i tak naprawdę potwierdzał zamach stanu, który dokonuje się w tej izbie". Odniósł się w ten sposób do przewodniczącego komisji, posła PiS Stanisława Piotrowicza.

- Dzisiaj, kilkadziesiąt minut przed głosowaniami, chcę bardzo wyraźnie powiedzieć: jesteśmy tutaj po to, jako Platforma Obywatelska, żeby przypomnieć tym wszystkim, którzy łamią prawo, dokonują zbrodni zamachu stanu, zamachu stanu na polską praworządność, na polską suwerenność, na polską wolność, dokonują zamachu stanu, którego celem ma być możliwość fałszowania wyborów, wolnych dotychczas wyborów: to wszystko nie pozostawimy bez konsekwencji - mówił.

Zwracając się do posłów PiS, Schetyna dodał: Dzisiaj będzie sprawdzian odnośnie waszych sumień, przyzwoitości i polskości.

Szef Platformy przypomniał również, że w czwartek o godzinie 20 w sprawie zmian w sądownictwie odbędzie się manifestacja przed Pałacem Prezydenckim. - Po raz kolejny, razem z Polakami, razem z mieszkańcami Warszawy, będziemy mówić, będziemy apelować do prezydenta Dudy, żeby podpisał weto, żeby złożył weto w stosunku do trzech ustaw - zapowiedział.

W czwartek Sejm ma głosować nad projektem PiS ustawy o Sądzie Najwyższym. W nocy ze środy na czwartek trafił on do sejmowej komisji sprawiedliwości po I i II czytaniu, które odbyły się we wtorek w burzliwej atmosferze na sali sejmowej.

Do projektu zgłoszono ponad 1000 poprawek; część z nich to poprawki PiS, a zdecydowana większość - Nowoczesnej. Sejmowa komisja zaopiniowała pozytywnie głosowane w bloku wszystkie poprawki PiS; negatywnie zaopiniowała z kolei, również głosowane w blokach poprawki klubów opozycyjnych. Komisja zakończyła prace w czwartek po północy.

Przeciwko tym działaniom, jeszcze na sali, protestowali posłowie Nowoczesnej, PO, PSL. Po posiedzeniu komisji podkreślali, że działanie jej przewodniczącego było nielegalne.

Projekt nowej ustawy o Sądzie Najwyższym przewiduje m.in. trzy nowe Izby SN, zmiany w trybie powoływania sędziów SN i umożliwienie przeniesienia obecnych sędziów SN w stan spoczynku. Pozytywnie zaopiniowane poprawki PiS wnoszą do projektu m.in. propozycje zgłoszone przez prezydenta Andrzeja Dudę - wzmacniające kompetencje głowy państwa i wprowadzające przepis, że Sejm będzie wybierał sędziów członków KRS większością 3/5 głosów.

Projekt ustawy o Sądzie Najwyższym to trzeci z elementów forsowanej przez PiS reformy wymiaru sprawiedliwości. Poprzednie - nowelizacje ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i o ustroju sądów powszechnych - zostały w ubiegłym tygodniu przyjęte przez Sejm i Senat, i czekają obecnie na podpis prezydenta.

Nowela ustawy o KRS przewiduje m.in. wygaszenie kadencji 15 członków Rady będących sędziami. Zgodnie z nowelizacją ich następców wybrałby Sejm - dziś wybierają ich środowiska sędziowskie. Według opozycji kadencji członków Rady nie można wygasić ustawą zwykłą, bo wymagałoby to zmiany konstytucji. Nowela o ustroju sądów powszechnych zmienia zasady powoływania i odwoływania prezesów sądów przez zwiększenie uprawnień ministra sprawiedliwości oraz m.in. wprowadza zasady losowego przydzielania spraw sędziom.

Przeciw planom zmian w sądownictwie odbywają się protesty przed Sejmem i Pałacem Prezydenckim; zapowiadane są kolejne protesty. Demonstrację organizowały partie i środowiska opozycyjne, m.in. PO, Nowoczesna, KOD, Obywatele RP, Partia Razem.