W komunikacie ze strony NSA podano, że warunkiem zaistnienia sporu kompetencyjnego jest zarówno materialnoprawna, jak też procesowa tożsamość sprawy. Po analizie wniosków NSA doszedł do konkluzji, że wskazywana w nich sytuacja dotyczy dwóch różnych postępowań prowadzonych w ramach odrębnych kompetencji przypisanych przez ustawodawcę dwóm różnym organom, a zatem nie odnosi się do tej samej sprawy w znaczeniu procesowym - głosi komunikat.

Reklama

"Stąd też nie ma podstaw do kwalifikowania takiej sytuacji jako sporu kompetencyjnego w rozumieniu art. 4 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi" - dodano.

Tak NSA rozstrzygnął pierwsze cztery wnioski prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego, czy decyzje reprywatyzacyjne wydaje prezydent miasta czy komisja weryfikacyjna. Sprawy ws. sporu kompetencyjnego NSA rozstrzyga w składzie trzech sędziów na posiedzeniu niejawnym, bez udziału stron i publiczności.

Reklama

W czerwcu ratusz złożył pierwszy wniosek do NSA o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego. Jak uzasadniała Gronkiewicz-Waltz, są obecnie dwa organy powołane do rozstrzygania spraw reprywatyzacyjnych: komisja oraz prezydent i w związku z tym nie ma możliwości, by prezydent był stroną w komisji, która powinna zawiesić swe prace. Przewodniczący komisji Patryk Jaki oceniał, że trudno mu traktować wniosek prezydent stolicy o wstrzymanie postępowania do rozstrzygnięcia sporu inaczej niż "próbę storpedowania prac komisji".

Jaki: Wielkie zwycięstwo komisji weryfikacyjnej

Reklama

- To wielkie zwycięstwo komisji weryfikacyjnej - tak jej szef Patryk Jaki skomentował decyzję NSA o oddaleniu wniosków prezydent stolicy ws. sporu kompetencyjnego.

Jak mówił, dziewięcioosobowa komisja w ciągu trzech miesięcy była w stanie w sprawie reprywatyzacji zrobić więcej niż wszystkie instytucje państwa przez prawie 28 lat. - Któregoś dnia do Warszawy weszła grupa przestępcza i pobiła i upokorzyła polskie państwo - podkreślił Jaki. Jego zdaniem działania komisji pokazują, że polskie państwo potrafi wygrywać ze zorganizowaną grupą przestępczą.

Członek komisji Sebastian Kaleta ocenił, że od pierwszej rozprawy prezydent stolicy robiła wszystko, by torpedować prace komisji, pełnomocnicy ratusza - jak mówił - wskazywali na spór kompetencyjny po to, by uniemożliwić jej prace. Jak podkreślił, tę argumentację rozbił NSA.

Kaleta ocenił, że decyzja NSA odbiera Gronkiewicz-Waltz także argument, którym odmawiała stawiania się przed komisja weryfikacyjną, wskazując na spór kompetencyjny.

- To postanowienie otwiera drzwi na oścież w sposób ostateczny Hannie Gronkiewicz-Waltz na stawienie się przed komisją weryfikacyjną - dodał Jan Mosiński.

- Pani prezydent, oczekujemy na panią - zwrócił się do prezydent stolicy Mosiński. Zaapelował do przewodniczącego PO Grzegorza Schetyny, by "pomógł podjąć decyzję tak, aby nie ciążyć już Platformie".