Z sondażu IBRiS dla Radia ZET wynika, że gdyby PO, Nowoczesna i PSL wystawiły jedna listę na wybory, to opozycja wygrałaby z PiS. Przewaga nie byłaby jednak duża - wyniosłaby najwyżej 2 punkty proc.

Reklama

Elektorat PO w 95 proc. chce głosować na Zjednoczoną Opozycję, podobną "karnością" wykazują się sympatycy Nowoczesnej (89 proc.). Większy problem jest ze zwolennikami PSL, jednak utrata części tych wyborców wynagradzana jest wspólnej liście opozycji poprzez przejęcie sporej części elektoratu lewicy - tłumaczy w Radiu ZET prezes IBRiS Marcin Duma.

Bez wspólnej listy PiS wygrywa z opozycją

Gdyby jednak wspólnej listy nie udało się wypracować, wówczas wybory wygrałoby PiS. Na partię Jarosława Kaczyńskiego zagłosowałoby bowiem 38,4 proc. Polaków, którzy zadeklarowali udział w wyborach. PO mogłaby za to liczyć na poparcie 20,5 proc. głosujących.

Reklama