Krzysztof Łapiński powiedział podczas sobotniej porannej audycji w radiowej Trójce, że temat aneksu pojawił się na piątkowym spotkaniu i na poprzednim - dwa tygodnie temu, a uzgodnienie między prezydentem a prezesem PiS - jego zdaniem - na tę chwilę zamyka sprawę.

Reklama

Tutaj konkluzja jest zbieżna i pana prezydenta, i pana prezesa, że aneks nie powinien być ujawniany, nie ma takiej potrzeby - powiedział Łapiński. Taka jest konkluzja" - dodał.

Ten temat +wyskoczył+ ostatnio w mediach, bo przecież przez wiele miesięcy jakoś nie funkcjonował medialnie. Dlatego, żeby przeciąć różnego rodzaju dyskusje, dywagacje, m.in. takie oświadczenie wydałem, że taka jest wola pana prezydenta. Jak się okazuje, pan prezes Jarosław Kaczyński ma takie samo zdanie w tej sprawie - podkreślił rzecznik prezydenta.

W piątek prezydent Andrzej Duda spotkał się z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim ws. poprawek złożonych przez PiS do projektów prezydenta o SN i KRS. Było to już czwarte spotkanie obu polityków w tej sprawie.

Reklama

W piątek, po spotkaniu w Belwederze, Łapiński mówił, że prezes PiS wspomniał, że podobne stanowisko miał jego brat śp. prezydent Lech Kaczyński. Również prezydent Duda podtrzymuje decyzję prezydenta Kaczyńskiego, który nie ujawnił aneksu - mówił rzecznik.

W ubiegłym tygodniu "Gazeta Polska" poinformowała, że szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego Piotr Bączek w czerwcu zwrócił się do prezydenta o przekazanie aneksu WSI. Jak podała "GP", zdaniem szefa SKW dokument powinien zostać ujawniony, ponieważ zgodnie z przepisami "to szef SKW jest dysponentem materiałów do komisji weryfikacyjnej, a także dysponentem wszelkiej dokumentacji, w tym także aneksu".

Wojskowym Służbom Informacyjnym - powołanym w 1991 r., a rozwiązanym jesienią 2006 r. przez rząd PiS - zarzucano wiele nieprawidłowości, m.in. brak weryfikacji z lat PRL, tolerowanie szpiegostwa na rzecz Rosji, udział w aferze FOZZ, nielegalny handel bronią. W lutym 2007 r. prezydent Lech Kaczyński upublicznił sygnowany przez szefa komisji weryfikacyjnej Antoniego Macierewicza raport z weryfikacji WSI. Na podstawie raportu wszczynano śledztwa ws. przestępstw WSI; większość umorzono.

Reklama

W 2008 r. Trybunał Konstytucyjny uznał, że samo opublikowanie raportu w 2007 r. przez prezydenta Kaczyńskiego było legalne. Za sprzeczne z konstytucją TK uznał natomiast pozbawienie osób z raportu - przed jego publikacją - prawa do wysłuchania przez komisję weryfikacyjną WSI, dostępu do akt sprawy oraz odwołania do sądu od decyzji o umieszczeniu ich w raporcie. Za zbyt niejasny TK uznał też zwrot ustawy o umieszczeniu w raporcie osób, których "działania wykraczały poza obronność".

Po tym ostatecznym wyroku TK, prezydent Kaczyński nie opublikował gotowego aneksu do raportu. Mówił, że "zbyt wiele jest tam fragmentów, w których fakty zastąpiono interpretacjami". To stanowisko podtrzymał prezydent Bronisław Komorowski.