Lider PO Grzegorz Schetyna zaapelował w sobotę, w trakcie swojego wystąpienia na Radzie Krajowej PO, o powołanie wspólnego prezydium PO i Nowoczesnej oraz o "natychmiastowe zacieśnienie współpracy" w parlamencie i poza nim. Lubnauer pytana przez dziennikarzy o apel Schetyny, powiedziała, że nie wyobraża sobie, żeby Nowoczesna połączyła prezydia z innymi partiami opozycyjnymi. Nowoczesna jest partią, która ma swoją tożsamość, dlatego bardzo ważne jest, żebyśmy pokazali, że mamy swój program i swoje wartości - oświadczyła.

Reklama

Petru w sobotę w TVN24 ocenił, że należy rozważyć "ciekawą" propozycję Schetyny dot. wspólnego prezydium. W sytuacji, kiedy wchodzimy w okres kampanii wyborczej, to nie jest czas na dąsy i będę starał się do tego namówić zarząd Nowoczesnej. Lubnauer, moim zdaniem, (zbyt) pochopnie zareagowała na tę propozycję, bo to coś, czego oczekują Polacy - podkreślił. To jest deklaracja godna rozważenia, trzeba ją przedyskutować, jak to mogłoby wyglądać w praktyce - dodał poseł Nowoczesnej.

To nie czas na dąsy, tylko na szukanie rozwiązań, z których na końcu rozliczą nas Polacy. Uważam, że z tego typu deklaracji, jak +nie, nie, nie+, Polacy rozliczą nas w ten sposób, że na nas nie zagłosują, a to jest najbardziej niebezpieczne, co może się wydarzyć w perspektywie wyborów samorządowych, europejskich i parlamentarnych - przekonywał Petru.